Płacenie cudzą kartą zbliżeniową to kradzież z włamaniem - wyrok Sądu Najwyższego

Płatność cudzą kartą w transakcji zbliżeniowej to kradzież z włamaniem – wynika z wyroku Sądu Najwyższego.

Aktualizacja: 30.08.2017 12:33 Publikacja: 30.08.2017 12:13

Płacenie cudzą kartą zbliżeniową to kradzież z włamaniem - wyrok Sądu Najwyższego

Foto: Fotolia.com

Klasycznie wykładane znamiona obowiązujących przepisów nie zawsze mogą obejmować swoim zakresem nowe zjawiska o charakterze kryminalnym, w szczególności te związane z rozwojem techniki. Niedawno Sąd Najwyższy stanął przed niełatwym zadaniem, polegającym na jak najbardziej trafnym wyborze właściwego przepisu karnego, odzwierciedlającego prawny obraz płatności cudzą kartą w transakcji zbliżeniowej.

Sprawa dotyczyła Krzysztofa S., recydywisty oskarżonego o kradzież dokumentów i kart bankowych należących do Stanisława P. oraz użycie jednej z tych kart w transakcjach zbliżeniowych przy zakupie alkoholu i tytoniu.

Zarówno Sąd Rejonowy, jak i utrzymujący w mocy jego rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy stanęły na stanowisku, że takie zachowanie należy zakwalifikować jako wypełniające znamiona z art. 279 par. 1 Kodeksu karnego, czyli kradzież z włamaniem.

Powołując się na pogląd doktryny i orzecznictwo, Sąd Okręgowy w Słupsku podniósł, że „istotą włamania jest nie tyle fizyczne uszkodzenie, tudzież zniszczenie przeszkody chroniącej dostęp do rzeczy, lecz przejawienie zachowania polegającego na nieposzanowaniu wyrażonej przez dysponenta rzeczy woli zabezpieczenia jej przed innymi osobami" i wskazał, iż „w judykaturze pojawiają się stanowiska, zgodnie z którymi jako kradzież z włamaniem należy traktować zachowania polegające na otwarciu drzwi oryginalnym kluczem wbrew woli osoby uprawnionej do dysponowania pomieszczeniem z zamiarem dokonania w ten sposób kradzieży z włamaniem".

SO przyrównał przy tym posłużenie się kartą bankomatową do użycia „oryginalnego elektronicznego klucza chroniącego dostęp do rachunku bankowego jego właściciela analogicznie jak karta elektroniczna do zamka zabezpieczającego pokój hotelowy". Użycie więc takiej karty przez nieuprawnionego doprowadziło do przełamania przeszkody elektronicznej chroniącej dostęp do rachunku bankowego, „...wskutek czego elektroniczne zabezpieczenia chroniące dostęp do pieniędzy – poprzez użycie jej oryginalnego klucza – zostały złamane".

W kasacji obrońca Krzysztofa S., kontestując pogląd Sądu Okręgowego podniósł, że włamanie polega na pokonaniu zabezpieczeń mających na celu zabezpieczenie przedmiotu przed kradzieżą, a zabezpieczenia takie nie muszą mieć charakteru materialnego, fizycznego. Prawnik przyznał, że użycie cudzej karty bankomatowej, zabezpieczonej kodem PIN kwalifikuje się jako przestępstwo kradzieży z włamaniem. Natomiast przeciwstawiając temu poglądowi użycie karty w transakcji zbliżeniowej, wyraził pogląd, że do skorzystania ze środków zgromadzonych na cudzym rachunku bankowym wystarczy jedynie zdobycie karty zbliżeniowej i dokonanie zakupów, ponieważ „nie dochodzi tutaj do etapu przełamania zabezpieczeń, bowiem karta zbliżeniowa takich zabezpieczeń nie posiada".

Rozpatrujący kasację Sąd Najwyższy (sygn. akt III KK 349/16) zaaprobował utrwalony w orzecznictwie i niekwestionowany w piśmiennictwie pogląd, że transakcje bankowe wymagające podania PIN-u uznawane są za kradzież z włamaniem i to nie tylko te dotyczące podjęcia pieniędzy z bankomatu jako surogatu pomieszczenia, ale i te polegające na płatności zbliżeniowej w kwotach przekraczających 50 zł.

W ocenie Sądu Najwyższego kod PIN jest istotnym zabezpieczeniem dostępu do środków zgromadzonych przez właściciela karty płatniczej, ale jak zaznaczono, zabezpieczeniem dodatkowym. – Tym pierwotnym bowiem jest konstrukcja karty płatniczej, która zawiera mikroprocesor umożliwiający dokonywania wszelkich transakcji, w tym również zbliżeniowych, bez użycia kodu PIN – wskazał SN.

Jak wyjaśniono dalej, przybliżenie karty płatniczej do terminu skutkuje przedostaniem się do rachunku bankowego właściciela karty, dochodzi zatem do przełamania bariery elektronicznej w systemie bankowej płatności bezgotówkowej. – Jeżeli czyni to osoba nieuprawniona, która weszła w posiadanie karty wbrew woli jej właściciela, w celu dokonania płatności za określony towar lub usługuję, dokonuje kradzieży z włamaniem – stwierdził Sąd Najwyższy.

- Niezależnie bowiem od tego kto finalnie doznaje uszczerbku w efekcie działania osoby nieuprawnionej do posługiwania się kartą płatniczą, a co wynika z odrębnych regulacji i na co sprawca nie ma wpływu ani zapewne nie jest tego świadom, bezsporne jest, że dokonując płatności skradzioną kartą, doprowadza do zmniejszenia aktywów na rachunku właściciela – wyjaśnił SN. – W istocie dokonuje więc włamania w drodze przełamania zabezpieczeń elektronicznych i zaboru mienia w postaci wartości pieniężnych zapisanych w systemie informatycznym banku, mimo że fizycznie nie obejmuje ich w posiadanie, otrzymując w zamian ich ekwiwalent w postaci towaru czy usługi.

Klasycznie wykładane znamiona obowiązujących przepisów nie zawsze mogą obejmować swoim zakresem nowe zjawiska o charakterze kryminalnym, w szczególności te związane z rozwojem techniki. Niedawno Sąd Najwyższy stanął przed niełatwym zadaniem, polegającym na jak najbardziej trafnym wyborze właściwego przepisu karnego, odzwierciedlającego prawny obraz płatności cudzą kartą w transakcji zbliżeniowej.

Sprawa dotyczyła Krzysztofa S., recydywisty oskarżonego o kradzież dokumentów i kart bankowych należących do Stanisława P. oraz użycie jednej z tych kart w transakcjach zbliżeniowych przy zakupie alkoholu i tytoniu.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Konsumenci
UOKiK ukarał dwie znane polskie firmy odzieżowe. "Wełna jedynie na etykiecie"
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego