Prokuratura chce  przedstawić byłemu  prezesowi  spółki GetBack S.A.   zarzuty m.in. popełnienia  przestępstwa usiłowania oszustwa  na szkodę  Polskiego Funduszu Rozwoju S.A., wyrządzenia szkody w wielkich rozmiarach w obrocie gospodarczym na szkodę spółki Getback S.A. oraz przestępstw dotyczących manipulacji instrumentami finansowymi i podawania nieprawdy do publicznej wiadomości  o  działaniach spółki.

Zatrzymanie  związane jest z śledztwem prowadzonym  przez Prokuraturę Regionalna w Warszawie dotyczącym nieprawidłowości w działaniu grupy kapitałowej GetBack S.A..

GetBack to do niedawna ważny gracz na rynku firm windykacyjnych. W lipcu 2017 r. spółka zadebiutowała na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie S.A. W kwietniu 2018 GPW zawiesiła - na wniosek Komisji Nadzoru Finansowego - obrót akcjami GetBack SA po tym, gdy  spółka podała, że prowadzi negocjacje z PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju w sprawie finansowania w wysokości do 250 mln zł, a PKO BP i PFR zdementowały tę informację.  Dziś spółka winna jest inwestorom ok. 2,5 mld zł.

Do departamentu przestępczości gospodarczej Prokuratury Krajowej wpłynęło zawiadomienie KNF o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego prezesa GetBacku Konrada K. oraz byłego wiceprezesa tej spółki Annę P. Miało ono polegać m.in. na podawaniu do publicznej wiadomości nieprawdziwych, istotnych informacji, wyrządzenia przez zarząd spółki szkody majątkowej o wielkich rozmiarach i prowadzenie ksiąg rachunkowych wbrew przepisom.