Prawo łaski: uchwała SN, która na dobre podzieliła prawników

Spór o prawo łaski trwa. Każda ze stron ma swoje argumenty.

Aktualizacja: 01.06.2017 21:41 Publikacja: 01.06.2017 19:06

Sąd Najwyższy

Sąd Najwyższy

Foto: Fotorzepa, Danuta Matłoch

Wydana w środę przez Sąd Najwyższy uchwała w sprawie stosowania prawa łaski przez prezydenta wywołała prawdziwą burzę.

– Nie można ułaskawić osoby, która nie została prawomocnie skazana – przesądził SN. A jeśli do ułaskawienia doszło, to nie ma ono mocy prawnej. Chodzi o sprawę Mariusza Kamińskiego, koordynatora służb specjalnych.

Kij w mrowisko

Prezydent uważa, że Sąd Najwyższy nie ma takich prerogatyw, nie ma takiego prawa, żeby ingerować w sferę prerogatyw prezydenta.

– A kiedy SN bez podstawy prawnej dokonuje oceny prerogatyw prezydenta, to taka uchwała nie ma skutków prawnych – przekonuje.

Identycznego zdania jest Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości: – SN wkroczył w obszar prerogatyw prezydenta.

Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, zapowiada, że rozważy zwrócenie się do TK. Chodzi o zbadanie przepisów, które były podstawą uchwały.

Sam Mariusz Kamiński też komentuje.

– Żaden sąd, w tym Sąd Najwyższy, nie ma uprawnień do oceny konstytucyjnych prerogatyw prezydenta – uważa. Jego zdaniem SN, wydając takie rozstrzygnięcie, sam stawia się ponad prawem.

Lista publikacji

W środę Kancelaria Prezydenta zapowiadała, że umieści na swojej stronie listę publikacji, w których wskazywano na możliwość stosowania przez prezydenta RP prawa łaski w postaci indywidualnej abolicji. W czwartek po południu lista pojawiła się na stronie. Widnieje na niej 13 pozycji. Wśród nazwisk pojawiają się: Stanisław Śliwiński, Andrzej Murzynowski, Stanisław Waltoś, Tomasz Grzegorczyk, Ryszard Piotrowski czy Lech Gardocki. Ten ostatni szybko złożył oświadczenie, w którym zdementował rzekome poparcie dla działań prezydenta:

– Oświadczam, że nigdy nie wypowiadałem się na temat słuszności lub niesłuszności decyzji prezydenta o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego. Twierdzenie, że popierałem tę decyzję, opiera się na nieporozumieniu. Wynikło ono prawdopodobnie z tego, że w kolejnych wydaniach mojego podręcznika „Prawo karne", przy wyjaśnianiu, na czym polega ułaskawienie, informowałem, powołując się na monografię prof. Andrzeja Murzynowskiego, że w literaturze procesu karnego uważa się, że ułaskawienie może polegać także na abolicji indywidualnej – wyjaśnia prof. Gardocki.

Co dalej?

Najpierw, ale nie wcześniej niż w sierpniu, sprawa wróci do SN w składzie trzyosobowym. Ten jest związany poglądem wyrażonym przez skład siedmioosobowy. Dlatego najprawdopodobniej uwzględni kasacje pełnomocników pokrzywdzonych i uchyli postanowienie o umorzeniu postępowania w sprawie m.in. Kamińskiego. Na koniec sprawa wróci do Sądu Okręgowego w Warszawie, który rozpozna apelacje nieprawomocnie skazanych za przekroczenie uprawnień.

Już po ponownym wyroku, jeśli dojdzie do skazania, prezydent będzie mógł ponownie ułaskawić Kamińskiego, choć są wątpliwości, czy można zastosować prawo łaski do tych samych oskarżonych.

Wydana w środę przez Sąd Najwyższy uchwała w sprawie stosowania prawa łaski przez prezydenta wywołała prawdziwą burzę.

– Nie można ułaskawić osoby, która nie została prawomocnie skazana – przesądził SN. A jeśli do ułaskawienia doszło, to nie ma ono mocy prawnej. Chodzi o sprawę Mariusza Kamińskiego, koordynatora służb specjalnych.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara