Do zdarzenia doszło 16 lutego 2018 r. na ulicy Rybackiej w Piszu. Zamaskowany sprawca uderzył właściciela kantoru Mieczysława S. i zabrał mu plecak, w którym znajdowało się około 100 tys. zł. Napastnik uciekł z łupem do zaparkowanego nieopodal samochodu, w którym czekało na niego dwóch innych mężczyzn. Gdy pojazd ruszył, pokrzywdzony właściciel kantoru cztery razy strzelił w tył auta z legalnie posiadanej broni. Po pierwszym strzale rozsypała się tylna szyba samochodu. Uszkodzony i porzucony przez sprawców samochód został odnaleziony następnego dnia. Okazało się, że miał tablice rejestracyjne skradzione wcześniej z innego auta. Sprawców napadu dotychczas nie ustalono. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Olsztynie.
Musiał się bronić
W ocenie Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, że pokrzywdzony właściciel kantoru popełnił jakiekolwiek przestępstwo oddając cztery strzały w kierunku auta przestępców. Na pewno nie naraził ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Działał bowiem w warunkach obrony koniecznej, odpierając bezpośredni i bezprawny zamach na swoje mienie.
- Poleciłem już umorzenie postępowania w sprawie narażenia trzech osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Mieczysław S. działał bowiem w obronie koniecznej, odpierając bezpośredni, bezprawny zamach na swoje mienie – powiedział na konferencji prasowej Zbigniew Ziobro.
Zdaniem Prokuratora Generalnego nie ma wątpliwości, że użycie broni przez Mieczysława S. było bezpośrednim odparciem bezprawnego zamachu, w myśl przepisu o obronie koniecznej (art. 25 par. 1 kodeksu karnego), do którego miał on pełne prawo.
Kiedy obrona konieczna
W doktrynie i orzecznictwie dominuje pogląd, że prawo do obrony koniecznej jest prawem samoistnym - przypomina Prokuratura Krajowa. Nie można narzucać broniącej się osobie, by wybierała sposób obrony, najmniej dolegliwy dla sprawców. Osoba zaatakowana nie ma też obowiązku ratowania się ucieczką, ani ukrywania się przed napastnikiem. Nie musi też ostrzegać napastnika, że użyje niezbędnych środków, jeżeli nie odstąpi on od kontynuowania zamachu. Również możliwość zwrócenia się o pomoc do funkcjonariuszy ochrony porządku prawnego, nie odbiera osobie zaatakowanej prawa do czynnego odparcia zamachu. Prawo do obrony koniecznej przysługuje każdemu, kto odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na dobro chronione prawem.