Ekstradycja: najlepiej uciec przed wyrokiem do Argentyny

Postępowanie ekstradycyjne będzie sprawniejsze, jeśli prokuratura i sądy będą szybko w nim działać.

Aktualizacja: 28.02.2016 18:18 Publikacja: 28.02.2016 16:16

Ministerstwo Sprawiedliwości nie zamierza zmieniać procedury ekstradycyjnej. Ma jednak świadomość, że często trwa ona zbyt długo. Średnio 314 dni. Jest sposób na jej przyspieszenie? Tak – twierdzi MS. Pod jednym jednak warunkiem. Prokuratura i sądy będą sprawnie wykonywać czynności. Resort podsumował właśnie ostatnich pięć lat stosowania instytucji ekstradycji.

Piszą, kiedy muszą

Zainteresowanie ekstradycją przez lata utrzymywało się na stałym poziomie. Od 95 wniosków wysłanych przez polskie sądy w 2011 r. do 101 wysłanych w 2015 r.

– Ekstradycja traci popularność na rzecz europejskiego nakazu aresztowania. Oczywiście tam, gdzie jest on możliwy, czyli w krajach Unii Europejskiej – mówi Rz Jan Pakosiński, karnista, autor badań dotyczących stosowania tej instytucji.

To właśnie na podstawie ENA wydanego przez Sąd Okręgowy w Warszawie dwa tygodnie temu Kajetan Poznański, 27-letni bibliotekarz podejrzany o brutalne morderstwo mieszkanki Woli, tydzień po zatrzymaniu właśnie wrócił do Polski.

Do których państw występujemy o wydanie? Z tym bywa różnie. W latach 2011, 2012, 2013 i 2014 najwięcej wniosków wysłaliśmy do Włoch, Norwegii i Austrii, Szwajcarii i USA.

Jak często wydajemy?

Rzadko. Dowód? W 2014 r. minister sprawiedliwości dostał z zagranicy do rozstrzygnięcia w sumie sześć wniosków o wydanie (w czterech sprawach wyraził zgodę, w dwóch odmówił). Po dwa wnioski o ekstradycję skierowały Republika Białorusi, Turcja i Szwajcaria, a dotyczyły one osób, które miały obywatelstwo litewskie, białoruskie i tureckie.

W 2015 r. z kolei zgoda na ekstradycję nastąpiła w 10 sprawach, w 12 przypadkach minister odmówił.

– Na liście państw zainteresowanych ekstradycją do albo z kraju pojawiają się coraz to nowe państwa.

– To nic dziwnego. Dla przestępców świat się skurczył. Szukają państw, z którymi Polska nie ma podpisanej umowy ekstradycyjnej – mówi dr Janusz Kordek, karnista z Uczelni Łazarskiego. I tłumaczy, że kiedyś podejrzani uciekali głównie do Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii. Dziś wybierają kraje bardziej egzotyczne: Peru czy Dominikanę. Stamtąd bowiem znacznie trudniej ich sprowadzić.

W UE obowiązuje europejski nakaz aresztowania i ściągnięcie do kraju trwa zaledwie kilka tygodni, a bywa, że krócej. Przestępcy szukają więc miejsc dalekich i trudno dostępnych.

- Ślepy zaułek dla prokuratury to kraje Ameryki Łacińskiej – mówi „Rz" jeden ze śledczych Prokuratury Generalnej (PG). Wskazuje, że z odmową spotykają się cały czas polskie wnioski o ekstradycję osób przebywających w Argentynie. Ustawodawstwo tego kraju praktycznie z góry skazuje polskie wnioski na przegraną. Dlatego też Ministerstwo Sprawiedliwości rozpoczęło rokowania zmierzające do zawarcia bilateralnej umowy z Republiką Argentyńską. Nie wiadomo jednak, kiedy dojdzie do podpisania umowy.

Zbyt długo

Postępowanie ekstradycyjne trwa średnio 314 dni i jest drogie (obejmuje m.in. znaczące koszty tłumaczeń) i sformalizowane. MS nie zamierza jednak nic w nim zmieniać. Problemy z ekstradycją to nie tylko polski kłopot. Wymiar sprawiedliwości USA od 1978 r. nie może ściągnąć do Stanów Romana Polańskiego.

Ministerstwo Sprawiedliwości nie zamierza zmieniać procedury ekstradycyjnej. Ma jednak świadomość, że często trwa ona zbyt długo. Średnio 314 dni. Jest sposób na jej przyspieszenie? Tak – twierdzi MS. Pod jednym jednak warunkiem. Prokuratura i sądy będą sprawnie wykonywać czynności. Resort podsumował właśnie ostatnich pięć lat stosowania instytucji ekstradycji.

Piszą, kiedy muszą

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP