Oskarżony o zabójstwo Tylman wychodzi z aresztu

Adam Z. po ponad 14 miesiącach pobytu za kratami odzyskał wolność.

Aktualizacja: 21.02.2017 08:28 Publikacja: 21.02.2017 06:42

Proces ws. Ewy Tylman

Proces ws. Ewy Tylman

Foto: rp.pl, Piotr Górski

Na niejawnym posiedzeniu Sąd Okręgowy w Poznaniu odrzucił w poniedziałek wniosek prokuratury o przedłużenie aresztu tymczasowego dla Adama Z., oskarżonego w procesie o zabójstwo Ewy Tylman. Jednocześnie, przychylając się do stanowiska obrony, zobowiązał oskarżonego do dwukrotnego w ciągu tygodnia meldowania się w komisariacie policji oraz zakazał mu opuszczania kraju. Oznacza to, że w ciągu kilku godzin od ogłoszenia postanowienia 26-letni Adam Z. po ponad 14 miesiącach pobytu za kratami wyjdzie na wolność. W kolejnych rozprawach nie będzie już odosobniony, za pancerną szybą, ale odpowie z wolnej stopy.

Magdalena Grzybek, przewodnicząca składu sędziowskiego, zgodziła się na uczestnictwo mediów w odczytaniu postanowienia kierując się ważnym interesem społecznym oraz zainteresowaniem procesem. Zmianę środka zapobiegawczego uzasadniła tym, że w trzech rozprawach, które się już odbyły, sąd przeprowadził najistotniejsze dowody bezpośrednio dotyczące przebiegu zdarzenia będącego przedmiotem sprawy i po ich przeanalizowaniu doszedł do wniosku, iż czyn zarzucany oskarżonemu może ostatecznie zostać zakwalifikowany z art. 162 § 1 kodeksu karnego (nieudzielenie pomocy w sytuacji zagrożenia życia), oraz pouczył o tym strony postępowania.

– Przestępstwo określone w art. 162 § 1 k.k. zagrożone jest karą pozbawienia wolności do trzech lat. Zgodnie z art. 253 § 1 k.p.k. środek zapobiegawczy należy niezwłocznie uchylić lub zmienić, jeżeli ustaną przyczyny, wskutek których został on zastosowany, lub gdy powstaną przyczyny uzasadniające jego uchylenie lub zmianę – kontynuowała sędzia.

Sąd uznał, że właśnie takie przyczyny nastały, ale jednocześnie zauważył, że oskarżony nadal będzie stawał pod zarzutem zbrodni, czyli z art. 148 par.1 kk. Sędzia Grzybek tłumaczyła też, że chybiony jest argument prokuratora, iż w niniejszej sprawie przed przesłuchaniem świadków z rodziny oskarżonego istnieje uzasadniona obawa matactwa procesowego.

Sędzia uzasadnienie wsparła orzecznictwem europejskim dotyczącym długotrwałego aresztu (trwał od 15 grudnia 2015 r.) oraz faktem, że w ocenie sądu, wymienione w postanowieniu "wolnościowe" środki zapobiegawcze, "będą wystarczające dla prowadzenia prawidłowego toku procesu karnego".

Z postanowieniem sądu nie zgadza się oskarżyciel. Prokurator Magdalena Mazur-Prus zapowiedziała już jego zaskarżenie do Sądu Apelacyjnego. Jej zdaniem jest zbyt wcześnie, by utrzymywać, że zmieni się kwalifikacja prawna czynu, a sama możliwość to zbyt mało, by wypuszczać na wolność potencjalnego zabójcę. Przypomniała, że rozprawy są zaplanowane do końca tego roku, do przesłuchania jest jeszcze kilkudziesięciu świadków, a na zapoznanie się czeka m.in. zapis monitoringu z nocy 21-listopada 2015 r.. Prokurator oświadczyła też, że w dalszym ciągu jest przekonana, że Adam Z. dopuścił się zarzucanej mu zbrodni i nic z przebiegu procesu, jak dotąd, nie zmieniło jej poglądu.

Obrońca Adama Z. nie ukrywa radości z wypuszczenia z aresztu jego klienta. Mecenas Ireneusz Adamczak utrzymuje, że wnioskował o to od dawna i nie widzi żadnych przesłanek do stosowania tak surowego środka dla młodego, nigdy niekaranego mężczyzny. Odnosząc się do częstych zmian tego, co oskarżony mówi, stwierdził, że Adam Z. ma już taki charakter – nie przywiązuje się do swych wypowiedzi. Łatwo ulega sugestii i mówi więcej niż należy- utrzymuje mecenas.

-Faktem jest, że nie zawsze mnie słucha, bo gdyby słuchał, to by nie siedział- konkluduje obrońca. Kolejna rozprawa 21 marca.

Na niejawnym posiedzeniu Sąd Okręgowy w Poznaniu odrzucił w poniedziałek wniosek prokuratury o przedłużenie aresztu tymczasowego dla Adama Z., oskarżonego w procesie o zabójstwo Ewy Tylman. Jednocześnie, przychylając się do stanowiska obrony, zobowiązał oskarżonego do dwukrotnego w ciągu tygodnia meldowania się w komisariacie policji oraz zakazał mu opuszczania kraju. Oznacza to, że w ciągu kilku godzin od ogłoszenia postanowienia 26-letni Adam Z. po ponad 14 miesiącach pobytu za kratami wyjdzie na wolność. W kolejnych rozprawach nie będzie już odosobniony, za pancerną szybą, ale odpowie z wolnej stopy.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara