Prokurator generalny złożył właśnie na korzyść oskarżonego kasację od wyroku Sądu Wojewódzkiego z 28 września 1971 r. Ten utrzymał w mocy wyrok skazujący Sądu Powiatowego w Tucholi wobec Kazimierza P. Z wnioskiem o wniesienie skargi wystąpił do prokuratora generalnego pełnomocnik żony zmarłego w 2005 r. oskarżonego.
Czytaj także: Sąd Najwyższy uniewinnił świadka Jehowy skazanego w PRL
Jak doszło do kasacji? Otóż prawomocnym postanowieniem z 14 listopada 2018 r. SR w Tucholi odtworzył akta sprawy Sądu Powiatowego w Tucholi dotyczące Kazimierza P.
Wynika z nich, że wyrokiem tegoż sądu mężczyzna został uznany za winnego tego, że w okresie od nieustalonego czasu do 5 sierpnia 1970 r. w Tucholi i w Chojnicach, będąc karany za przestępstwo umyślne, pełnił w nielegalnym związku „świadków Jehowy" czynności kierownicze, na stanowisku sługi obwodu i sługi zboru. Chodzi o przestępstwo z art. 278 § 3 kodeksu karnego oraz art. 52 k.k. z 1969 r. Skazano go wówczas na rok więzienia. Rewizję od tego wyroku wniósł obrońca oskarżonego. Sąd Wojewódzki w Bydgoszczy 28 września 1971 r. zaskarżony wyrok utrzymał jednak w mocy.
Z rozstrzygnięciem ówczesnego SW w Bydgoszczy nie zgodził się minister sprawiedliwości-prokurator generalny. W ocenie prokuratury orzeczona przez sąd kara roku więzienia została wydana z rażącym i mającym istotny wpływ na treść orzeczenia naruszeniem przepisów prawa karnego procesowego. W kasacji wskazano, że sąd zaniechał dokonania pełnej kontroli wyroku zaskarżonego rewizją przez obrońcę oskarżonego. Doprowadziło to do utrzymania w mocy zaskarżonego orzeczenia, które było oczywiście niesprawiedliwe.