We wtorek SN zajął się sprawą ułaskawienia w listopadzie 2015 r. przez prezydenta RP czterech skazanych nieprawomocnym wyrokiem w aferze gruntowej.
– Trzeba powiedzieć jasno, że na gruncie i zapisów konstytucji, i procedury karnej, przed Sądem Najwyższym stoi frontalne zadanie dokonania wykładni art. 139 konstytucji. Takie postanowienie prezydenta jak w tej sprawie nie zapadło nigdy w historii Polski nowożytnej – mówił sędzia Roman Sądej, przewodniczący składu SN. Podkreślił, że prawo łaski zastosowane w tej sprawie „wywołuje ogromne emocje". – Sam charakter tej konkretnej decyzji powoduje polaryzację i emocjonalny do niej stosunek związany z realiami tej sprawy – zaznaczył.
Sąd musi wiedzieć
SN zajmie się więc w siedmioosobowym składzie interpretacją prawa łaski zastosowanego przez prezydenta (art. 139 konstytucji). Chodzi o odpowiedź na dwa pytania: czy prawo to obejmuje też prawo do odstąpienia od ścigania danej osoby, czyli ułaskawienia przed prawomocnym wyrokiem. A jeśli nie, to jakie skutki wywołuje przekroczenie tego prawa dla dalszego toku postępowania karnego.
– Pojęcie prawa łaski powoduje trudności w interpretacji, więc konieczne jest, aby wątpliwościami tymi zajął się poszerzony skład sędziowski – uzasadniał pytanie prawne sędzia Piotr Mirek, sprawozdawca.
I tłumaczył, że nie można mówić, że jakiekolwiek uprawnienie jest niczym nieograniczone, jeśli nie znamy jego treści.