Zastępca rzecznika praw obywatelskich Stanisław Trociuk wnosi, by SN orzekł nieważność wyroku sądu wojskowego, który w styczniu 1945 r. skazał żołnierza Batalionów Chłopskich Feliksa B. na karę śmierci. Już po wkroczeniu do miasta Armii Czerwonej wydał on swym podwładnym rozkaz likwidacji Władysława K. Dokonano tego 1 sierpnia 1944 r. Ówczesny akt oskarżenia sformułował zarzut w ten sposób, że Feliks B. wydał rozkaz zabójstwa mężczyzny „znanego ze swych przekonań demokratycznych i kontaktu z Armią Ludową".

Feliksem B. zajął się Sąd Wojskowy Garnizonu Warszawskiego. Przeprowadził rozprawę 4 stycznia 1945 r. bez udziału prokuratora i obrońcy. Zapadł po niej wyrok śmierci, wykonany cztery dni później. Nie podlegał zaskarżeniu. W tym samym wyroku sąd uniewinnił B. od innego zarzutu.

W 2011 r. warszawskie sądy oddaliły wniosek córki B. o unieważnienie wyroków. Teraz wnosi o to RPO. Jak wskazał w kasacji, śledztwo i proces Feliksa B. prowadzono na podstawie kodeksu postępowania karnego Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR z 1943 r., który nie miał mocy obowiązującej. Obowiązywał bowiem kodeks wojskowego postępowania karnego z 1936 r., który uchylono dopiero 25 września 1945 r. RPO wskazuje, że według tego kodeksu, jeśli ktoś został oskarżony (jak Feliks B.) o przestępstwa podlegające częściowo sądowi wojskowemu, a częściowo powszechnemu, to każdy z tych sądów odrębnie rozpoznaje sprawę.

Dlatego sprawa przestępstwa, od którego Feliksa B. uniewinniono, została prawidłowo rozpoznana przez sąd wojskowy, a sprawa podżegania do zabójstwa Władysława K. powinna była trafić do sądu powszechnego. Zatem wyrok wydany przez sąd wojskowy wobec osoby, która mu nie podlegała z mocy prawa, jest nieważny – napisał RPO.

RPO wnosi więc, by SN uchylił wyrok z 1945 r. jako nieważny i umorzył postępowanie w sprawie z powodu śmierci podsądnego i przedawnienia karalności czynu.