Nowela ustawy o IPN rodzi trudności interpretacyjne

Pojęcie „naród polski" użyte w ustawie o IPN rodzi trudności interpretacyjne. O tym, co jest pracą naukową, a co nie zdecyduje prokurator.

Aktualizacja: 30.01.2018 12:36 Publikacja: 30.01.2018 05:15

Nowela ustawy o IPN rodzi trudności interpretacyjne

Większe kontrowersje niż uchwalone przez Sejm w noweli ustawy o IPN kary więzienia za użycie słów „polskie obozy śmierci" w publikacjach lub oficjalnych wypowiedziach rodzi inny zapis. Taka sama kara groziłaby też za „publiczne i wbrew faktom" przypisywanie narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialności lub współodpowiedzialności za zbrodnie nazistowskie lub inne zbrodnie wojenne.

Są wątpliwości, czy taka formuła dotyczy też przypisywania winy pojedynczemu członkowi narodu. Czym innym w sensie prawnym jest państwo, jego organy i instytucje (np. oddziały Armii Krajowej), a czym innym pojęcie narodu, którego działanie jako całości trudno sobie wyobrazić.

Przepis będzie albo martwy, albo wypaczany. Czy twierdzenie, że Polacy byli szmalcownikami, naruszy ustawę? Czy polscy Żydzi lub ewangelicy to też naród polski? Czy stosować jakieś kryterium liczbowe? Spełni je zbrodnia z Jedwabnego, gdzie kilkudziesięciu Polaków – najpewniej z niemieckiej inspiracji – zamknęło i spaliło w stodole żydowskich sąsiadów?

– To niejednoznaczne sformułowanie budzi konstytucyjne wątpliwości z punktu widzenia zasady określoności prawa. Nieproporcjonalnie ogranicza wolność słowa – uważa dr hab. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z UW.

Jego zdaniem ewentualne poprawki Senatu do tego przepisu nie mogą wykraczać poza materię uchwalonej ustawy. – Sprecyzowanie przepisu, mając na uwadze intencje autorów, może okazać się bardzo trudne. Jedyna możliwość to jego wykreślenie – mówi Piotrowski.

– Senat wielokrotnie już okazywał się izbą mądrości i refleksji – uzupełnia dr Mirosław Wróblewski z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich i dodaje, że zapisane w ustawie sankcje karne RPO uznaje za nadmierne. Uważa też, że poszczególne jej zapisy zbyt mocno ingerują w swobodę wypowiedzi.

Nowela ustawy głosi, że przestępstwa nie ma, gdy inkryminowane słowa są elementem działalności naukowej lub artystycznej. Jak wynika jednak z debaty w sejmowej komisji, wskazywano tam, że chodzi o ściganie autorów takich jak Jan Tomasz Gross. Oznacza to, że prokurator będzie oceniał, co jest pracą naukową, a co już publicystyką, która nie podlega wyłączeniom i którą można ścigać dzięki nowej ustawie.

– Może się jednak okazać, że ustawowa ścieżka prawnokarna nie przyniesie oczekiwanych efektów. Najtrudniej będzie udowodnić, że ktoś pomawiał naród „wbrew faktom" – mówi nam jeden ze stołecznych prokuratorów.

Wątpliwe jest też, czy sądy innych krajów UE będą uznawać polskie wyroki w podobnych sprawach. Otwarta jest zaś ścieżka cywilna.

Większe kontrowersje niż uchwalone przez Sejm w noweli ustawy o IPN kary więzienia za użycie słów „polskie obozy śmierci" w publikacjach lub oficjalnych wypowiedziach rodzi inny zapis. Taka sama kara groziłaby też za „publiczne i wbrew faktom" przypisywanie narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialności lub współodpowiedzialności za zbrodnie nazistowskie lub inne zbrodnie wojenne.

Są wątpliwości, czy taka formuła dotyczy też przypisywania winy pojedynczemu członkowi narodu. Czym innym w sensie prawnym jest państwo, jego organy i instytucje (np. oddziały Armii Krajowej), a czym innym pojęcie narodu, którego działanie jako całości trudno sobie wyobrazić.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów