Wyroki za kradzież nie odstraszają złodziei

Najczęściej okradane są sklepy. W ponad 90 proc. przypadków sądy orzekają grzywnę w wysokości 500 zł. Płaci ją 60 proc. ukaranych.

Aktualizacja: 18.01.2018 17:39 Publikacja: 18.01.2018 17:01

Wyroki za kradzież nie odstraszają złodziei

Foto: AdobeStock

Z najnowszych policyjnych statystyk wynika, że w 2017 r. liczba kradzieży spadła o 20 tys. Łącznie było ich 111 tys. Instytut Wymiaru Sprawiedliwości podsumował właśnie, jak sądy radzą sobie z procesami o kradzieże. Co wynika z raportu? Drobna kradzież (wykroczenie) kończy się wyrokiem (I instancja) w niecałe pięć miesięcy. Poważniejsza sprawa (przestępstwo) trwa średnio osiem miesięcy. Rok wcześniej trwały miesiąc dłużej.

Co cieszy się największą popularnością wśród złodziei? Artykuły spożywcze, paliwo, telefony komórkowe, pieniądze, alkohol, kosmetyki, odzież itd. Na liście najczęstszych miejsc kradzieży na pierwszym miejscu znalazły się: sklep, mieszkanie (posesja) pokrzywdzonego, stacja benzynowa, środek transportu itd.

– Wcale nie dziwią mnie te statystyki – mówi prof. Brunon Hołyst. – Na takiej formie przestępczości można coraz mniej zarobić. A w ostatnich latach pojawiają się bardziej dochodowe dziedziny, które czasem nie wymagają nawet wyjścia z domu (tak jest z oszustwami internetowymi) i są trudniejsze do wykrycia – tłumaczy kryminolog. I dodaje, że monitoring zniechęca do drobnych kradzieży. – Jest dziś praktycznie wszędzie, w sklepach, na ulicach, stacjach benzynowych – wylicza.

Jego zdaniem dziś dużo łatwiej ukryć się pod fałszywym IP i np. nieuczciwie handlować w internecie, niż wejść do sklepu i bezkarnie ukraść perfumy.

Dominują grzywny

Kradzież jest tzw. przestępstwem przepołowionym. Jeśli złodziej ukradnie towar o wartości do 525 zł, odpowiada jak za wykroczenie, jeśli droższy – jak za przestępstwo.

Procesy o przestępstwa są droższe dla budżetu państwa. Sądy orzekające w konkretnych sprawach sięgają bowiem po informacje z rejestru skazanych, powołują biegłych, ustanawiają obrońców z urzędu itd. Najczęściej stosowaną karą w obu typach postępowań była grzywna. Opłaciło ją ok. 65 proc. sprawców wykroczeń i przestępstw.

W następnej kolejności sądy skazywały sprawców na ograniczenie i pozbawienie wolności z warunkowym zawieszeniem ich wykonania. Ok. 60 proc. sprawców – zarówno wykroczeń, jak i przestępstw – wykonało orzeczoną przez sąd karę. Wobec pozostałych konieczne było zarządzenie zamiany kary w postępowaniu wykonawczym.

Mandat tańszy

Na uwagę zasługują kwoty grzywien. W sprawach o wykroczenia 93 proc. nie przekroczyło 500 zł.

Oznacza to, że ich wysokość nie odbiega od potencjalnych kar, które mogły być nałożone na sprawców w drodze mandatu karnego. Przykładem takiej sytuacji jest sprawa, w której sprawca odmówił przyjęcia mandatu na kwotę 100 zł, a następnie sąd ukarał go grzywną w tej samej kwocie.

W raporcie porównano również wysokość zasądzonych grzywien z przeciętną wartością skradzionego mienia. Przeciętna kwota grzywny opłaconej w jednej sprawie o przestępstwo jest średnio osiem razy mniejsza (w połowie spraw czterokrotnie mniejsza) od przeciętnej wartości skradzionego mienia. Natomiast w połowie spraw o wykroczenia, choć przeciętna kwota grzywny jest niższa od średniej wartości skradzionego mienia, przewyższa średnią wartość skradzionego mienia (o 21,81 zł).

Z czego wynikają te różnice? Z sytuacji materialnej skazanych. W badanych sprawach przeciętny dochód sprawcy przestępstwa wynosił 916,59 zł (dochód połowy z nich nie przekroczył 600 zł), a wykroczenia niewiele więcej – 1157,41 zł (dochód połowy nie przekroczył 700 zł). 30 proc. z 468 sprawców było bezrobotnych. W tej sytuacji sądy, orzekając w sprawach o przestępstwa, wymierzały czasem mniejsze grzywny niż za wykroczenia.

Nieobca recydywa

Patrząc na efektywność kar za kradzieże, trzeba wziąć pod uwagę, że połowa objętych badaniem sprawców (na podstawie karalności w kartach karnych 54 proc.) była już wcześniej karana, a wśród nich większość (56 proc.) popełniła już przestępstwo kradzieży. Było tak niezależnie od tego, czy chodziło o sprawcę wykroczenia czy przestępstwa.

Jednocześnie w badanych sprawach ok. 40 proc. uprzednio skazanych wykonało orzeczoną karę. Uprzednia karalność nie wpływała zatem znacząco na wykonywanie kar – można przypuszczać, że sprawcy mieli je niejako wliczone w rachunek zysków i strat. W kwestii tzw. przepołowienia czynu kradzieży badanie wykazało, że większość spraw o przestępstwo (54 proc.) dotyczyła mienia o wartości przekraczającej 1 tys. zł. Przeciętna wartość skradzionego mienia w tych sprawach wyniosła aż 2216,34 zł.

56 proc. skazanych za kradzież wcześniej było już karanych za tego rodzaju czyn

5 miesięcy średnio trwa proces o wykroczenie – kradzież niewielkiej wartości

Z najnowszych policyjnych statystyk wynika, że w 2017 r. liczba kradzieży spadła o 20 tys. Łącznie było ich 111 tys. Instytut Wymiaru Sprawiedliwości podsumował właśnie, jak sądy radzą sobie z procesami o kradzieże. Co wynika z raportu? Drobna kradzież (wykroczenie) kończy się wyrokiem (I instancja) w niecałe pięć miesięcy. Poważniejsza sprawa (przestępstwo) trwa średnio osiem miesięcy. Rok wcześniej trwały miesiąc dłużej.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Konsumenci
UOKiK ukarał dwie znane polskie firmy odzieżowe. "Wełna jedynie na etykiecie"
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego