Nowy statut i regulamin organizacyjny IPN wszedł w życie w czwartek. Zakłada, że wszystkie osoby na stanowiskach kierowniczych (od naczelnika w górę), które były dotąd zatrudniane na podstawie powołania, przy powierzeniu im dotychczasowych obowiązków mają dostać umowy o pracę na czas nieokreślony.
„Rzeczpospolita" dotarła do pisma prezesa IPN Łukasza Kamińskiego, które kilka dni temu rozesłał do dyrektorów oddziałów. Prosił w nim, by na spotkanie kierownictwa 14 czerwca przygotowali listy osób, którym od 17 czerwca mają zostać powierzone obowiązki kierownicze na umowę o pracę. Jak mówi nam jeden z dyrektorów, zmiany te były tworzone z udziałem zewnętrznego prawnika, pomimo iż w centrali IPN zatrudnionych jest kilkunastu radców prawnych.
Nasz rozmówca dodaje też, że w IPN ma wkrótce zostać powołany nowy związek zawodowy. Tworzą go osoby blisko związane z Kamińskim. Powstanie związku ma uniemożliwić usunięcie z pracy jego założycieli.
Decyzje odchodzącego prezesa krytykuje współautor nowelizacji ustawy o IPN (weszła w życie w czwartek), poseł PiS Arkadiusz Mularczyk. W publicznym apelu zwrócił się do Kamińskiego o powstrzymanie się od tych działań.
„Nie jest zadaniem ustępującego prezesa organizowanie i wdrażanie zmian organizacyjnych dokonanych ustawą nowelizującą, gdyż zgodnie z ustawą nowelizującą wymaga to podjęcia czynności prawnych przez nowo powołane Kolegium Instytutu Pamięci oraz nowo wybranego prezesa" – stwierdza Mularczyk.