Nasi rozmówcy na Nowogrodzkiej twierdzą, że we władzach PiS pojawiła się koncepcja, by w stolicy wystartował Michał Dworczyk, obecnie szef kancelarii premiera, wcześniej wiceszef MON. Jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej", mają być nawet zamawiane sondaże, które pokażą, czy taka kandydatura ma sens. Jak pisało „Do Rzeczy", to właśnie Dworczyk miałby być preferowanym kandydatem premiera Mateusza Morawieckiego w Warszawie.
Dworczyk urodził się w Warszawie, był też m.in. radnym dzielnicy Śródmieście w Warszawie (od 2006 r.), radnym stolicy (od 2010) i radnym do sejmiku województwa mazowieckiego (od 2014 r.). W 2015 r. został jednak posłem z okręgu wałbrzyskiego. Problemem może być jego relatywnie niska rozpoznawalność. O tym, że pojawi się kolejne nazwisko poza Patrykiem Jakim i Stanisławem Karczewskim, mówi w się w stolicy od dawna.
Ale politycy PiS, z którymi rozmawialiśmy, podkreślają, że nadal to Jaki lub Karczewski są bliżej uzyskania akceptacji Jarosława Kaczyńskiego. Sondaże w stolicy mają pokazywać, że Jaki mobilizuje nie tylko wyborców PiS, ale też tych, którzy wcześniej nie głosowali. To ma zdaniem niektórych naszych rozmówców dawać mu przewagę nad konkurencją. PiS jest cały czas bardzo daleki do ostatecznych decyzji. – Władze PiS cały czas zajmują się przede wszystkim innymi tematami – twierdzi jeden z naszych rozmówców, wskazując na obecną sytuację międzynarodową.
Sam zainteresowany mówi, że skupia się na pracy w kancelarii premiera, w zespole Mateusza Morawieckiego . – Taka propozycja nie padła – przyznał w środowej porannej rozmowie z Jackiem Prusinowskim na antenie Radia Plus o potencjalnym starcie w stolicy.
PiS nadal rozważa różne opcje, a kandydat Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej Rafał Trzaskowski broni się przed oskarżeniami Michała Dzięby, kiedyś uznawanego za jednego z tzw. złotych chłopców Platformy, byłego asystenta byłego ministra skarbu z PO Aleksandra Grada. Dzięba w serii wpisów w mediach społecznościowych oraz w środowym programie Piotra Nisztora w TV Republika twierdzi, że Trzaskowski zażywał z nim narkotyki, miał też przyjąć 150 tys. zł na swoją kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego. Dzięba nie przedstawia jednak w tych sprawach żadnych dokumentów czy materiałów. Rafał Trzaskowski zapowiedział już pozew w sprawie oskarżeń.