Jarosław Kaczyński trafił do szpitala z powodu problemów z kolanem. 24 maja rzeczniczka partii Beata Mazurek informowała, że prezes PiS przeszedł zabieg.
"Obecny pobyt w szpitalu był spowodowany leczeniem choroby zwyrodnieniowej stawów. Trzydziestosiedmiodniowa hospitalizacja, umożliwiająca pełną obserwację, diagnostykę oraz leczenie zabiegowe, zachowawcze i usprawniające, doprowadziła do stabilizacji stanu zdrowia" - informował w imieniu zespołu medycznego, opiekującego się prezesem PiS, Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego.
O hospitalizację Kaczyńskiego pytany był w TVP1 Łukasz Szumowski, szef resortu zdrowia. Minister oświadczył, że prezes PiS "był przyjęty w trybie ostrym". - I gdyby nie został przyjęty, to stan jego zdrowia by zagrażał jego życiu - dodał.
- W związku z tym niezależnie czy to jest pan prezes Jarosław Kaczyński czy to byłby ktokolwiek inny, nawet nieubezpieczony, w takiej sytuacji jest przyjmowany natychmiast - zaznaczył Szumowski.
Środki na skrócenie kolejek
Minister zauważył, że dla polskich pacjentów najbardziej dotkliwe są kolejki do lekarzy. - To są endokrynologia, to jest kardiologia, to jest najprawdopodobniej neurologia, to są specjalności pediatryczne. Tam przeznaczamy konkretne środki na zwiększenie wyceny świadczeń, ale też na zmianę sposobu płacenia na tych specjalistów. Chcemy zwiększyć znacznie wycenę pierwszej wizyty, po to, żeby czekający w kolejce pacjenci, ci pierwszorazowi byli przyjmowani częściej - zapowiedział.