Zarząd powiatowy PiS w Bełchatowie wpis szybko usunął i oficjalnie za niego przeprosił - pisze Onet.

Jako jeden z pierwszych wpis PiS-u udostępnił bloger współpracujący z KOD-em, Włodek Ciejka, z komentarzem: "To nie fejk. Warto wiedzieć, kogo się popiera".

Krótko po zamieszczeniu wpis został usunięty z profilu bełchatowskiego PiS-u - w zamian partia zamieściła na Facebooku przeprosiny. - Nie mogę w żadnym wypadku zgodzić się ze sposobem narracji, jaki znalazł się w tym wpisie. Nie godzimy się na wykorzystywanie osób niepełnosprawnych do walki politycznej i potępiamy to - mówi Onetowi szef zarządu powiatowego partii w Bełchatowie Konrad Koc.

Jak wyjaśnia, zazwyczaj treści zamieszczane na stronie są z "górą" konsultowane, tym razem jednak stało się inaczej. - Wpis ten zamieściła bardzo młoda osoba, dwudziestokilkuletnia, która nie skonsultowała tego z nikim. Po prostu coś obejrzała w telewizji, usiadła do komputera, napisała i kliknęła "enter". I stało się - mówi. - Po przemyśleniu sprawy osoba ta sama do mnie zadzwoniła, by poinformować o tym, co się stało i jakie treści znalazły się na naszym profilu. Wtedy od razu zaczęliśmy działać - zapewnia Koc.

Jak dodaje, to co się stało było swego rodzaju "wypadkiem przy pracy". - Przykre, to taki incydent szczeniackiego wieku i efekt braku doświadczenia - mówi. - Osoba odpowiedzialna za zamieszczenie wpisu została odsunięta od ich redagowania. A ja wydałem zarządzenie, żeby teraz już każdy wpis był konsultowany. Mam nauczkę, by tę naszą "młodą stajnię" lepiej nadzorować i pilnować. Bo Facebookiem zajmują się głównie osoby młode, studenci. A my nie zgadzamy się na tego typu uprawianie polityki - zapewnia szef zarządu powiatowego PiS w Bełchatowie.