Reklama

"Zdradzieckie mordy". Komisja etyki podjęła decyzję ws. Jarosława Kaczyńskiego

Sejmowa komisja etyki podjęła decyzję w sprawie Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS kolejny raz nie pojawił się na posiedzeniu.

Aktualizacja: 28.02.2018 10:36 Publikacja: 28.02.2018 10:14

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Komisja etyki zajmuje się słowami, które Jarosław Kaczyński wypowiedział na mównicy sejmowej w lipcu ubiegłego roku. Prezes PiS wystąpił podczas debaty ws. projektu ustawy o Sądzie Najwyższym.

- Wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego śp. brata, niszczyliście go, zamordowaliście go, jesteście kanaliami - powiedział Kaczyński w odpowiedzi na słowa posła PO Borysa Budki.

Pierwsze posiedzenie komisji etyki miało odbyć się 10 stycznia, ale prezes PiS nie pojawił się na nim. 

 

Dziś odbyło się kolejne posiedzenie, na którym zapadła decyzja. Zostanie ona ogłoszona po uprawomocnieniu, Jarosław Kaczyński ma 14 dni na odwołanie.

Reklama
Reklama

- Została podjęta decyzja większością głosów. Proszę mnie więcej nie pytać, ponieważ powiedziałem wszystko, co mam do powiedzenia. Osobiście głosowałem za ukaraniem, ponieważ nie mogę powiedzieć jaką decyzję podjęli posłowie i posłanka - powiedział po posiedzeniu Krzysztof Mieszkowski.

- Źle reagujemy na to (prezes PiS się nie stawił - red.). To jeden z tych elementów, który nas irytuje i to również informacja niezwykle ważna dla państwa również, dla wyborców że nie wszyscy posłowie, posłanki traktują swoje obowiązki, lekceważyć opinię publiczną i wyborców - dodał polityk.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Sławomir Mentzen: Migracja legalna również jest problemem. Nie chcemy w Polsce Kolumbijczyków
Polityka
Zełenski chciał rozmawiać z Nawrockim. Ukraina liczy na dalsze wsparcie ze strony Polski
Polityka
Kolejne kontrowersje wokół RARS. Po zmianie prezesa agencja nie stała się idealna
Polityka
Leszek Miller wieszczy koniec Polski 2050. „Szymon Hołownia sam się wykańcza”
Reklama
Reklama