Kaczyński do działaczy ostro o senatorach. "W koalicji z PO"

- W następnych wyborach do parlamentu z naszych list będą mogli kandydować tylko ci, którzy podpiszą jednoznaczną deklarację o sposobie korzystania z immunitetu tak, by nie chronił osób on już w żaden sposób osób, wobec których istnieje poważne, uprawdopodobnione podejrzenie popełnienia przestępstw kryminalnych - zapowiedział Jarosław Kaczyński, prezes PiS, w liście do członków partii.

Aktualizacja: 25.01.2018 16:32 Publikacja: 25.01.2018 16:03

Kaczyński do działaczy ostro o senatorach. "W koalicji z PO"

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

List jest pokłosiem głosowania senatorów na zgodą na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie senatora Stanisława Koguta. Za jej udzieleniem głosowało 32 senatorów, 37 było przeciw, 19 wstrzymało się od głosu.

Czołowi politycy głośno krytykowali wynik głosowania. - W moim osobistym odczuciu, w głębokim przekonaniu, prawo powinno być równe wobec wszystkich - i w stosunku do syna, i w stosunku do ojca. Ale ojciec jest senatorem i został przez senatorów obroniony - mówił marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Rzeczniczka PiS zapowiedziała zaś list Jarosława Kaczyńskiego do członków partii w tej sprawie.

List został opublikowany w czwartek m.in. na Facebookowym profilu PiS. - Przedstawiciele naszej formacji odmówili potraktowania jednego ze swych członków jak obywatela RP, zwykłego obywatela, nie korzystającego z żadnych przywilejów. Odmówili w realnej (bo mam nadzieję, że nigdy nie zawartej) koalicji z reprezentantami, tzw. totalnej opozycji, a dokładnie Platformy Obywatelskiej (z nielicznymi wyjątkami) - partii nie tylko skrajnie wrogiej naszym ideom i naszemu projektowi naprawy Rzeczypospolitej, ale odrzucającej wprost nasze prawo do rządzenia, mimo zdobycia demokratycznej legitymacji - napisał Kaczyński.

- Współdziałanie z taką formacją, nie w jakimś pozytywnym celu, co niekiedy może się zdarzyć, ale po ty, by utrudnić egzekwowanie prawa, stawia PiS w sytuacji, w której musimy się bronić przed często stawianym zarzutem, że w istocie jesteśmy tacy sami, jak naci przeciwnicy. Jest to zarzut całkowicie bezzasadny - przekonuje działaczy Kaczyński.

- (Immunitet) nie może stawiać nikogo ponad prawem, zapewniać bezkarności, budować posłom i senatorom pozycji obywatelki korzystających ze szczególnych przywilejów i to przywilejów wręcz zachęcających do nadużyć. W następnych wyborach do parlamentu z naszych list będą mogli kandydować tylko ci, którzy podpiszą jednoznaczną deklarację o sposobie korzystania z immunitetu tak, by nie chronił osób on już w żaden sposób osób, wobec których istnieje poważne, uprawdopodobnione podejrzenie popełnienia przestępstw kryminalnych - zapowiedział.

Kaczyński w liście w dwóch akapitach przedstawia też powód zmiany na stanowisku premiera. - Odwołanie ze stanowiska wcale nie musi oznaczać krytycznej oceny efektów jego pełnienia, co więcej, może być to decyzja podjęta mimo bardzo wysokiej oceny sposoby wykonania związanych z daną funkcja zadań. (...) Beata Szydło znakomicie wypełniała swoje zadania. Jednak w tych okolicznościach, wobec zmiany sytuacji i konieczności dokonania politycznego manewru, za jeszcze efektywniejsze uznaliśmy powołanie na stanowisko prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego - czytamy w liście.

List jest pokłosiem głosowania senatorów na zgodą na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie senatora Stanisława Koguta. Za jej udzieleniem głosowało 32 senatorów, 37 było przeciw, 19 wstrzymało się od głosu.

Czołowi politycy głośno krytykowali wynik głosowania. - W moim osobistym odczuciu, w głębokim przekonaniu, prawo powinno być równe wobec wszystkich - i w stosunku do syna, i w stosunku do ojca. Ale ojciec jest senatorem i został przez senatorów obroniony - mówił marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Rzeczniczka PiS zapowiedziała zaś list Jarosława Kaczyńskiego do członków partii w tej sprawie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Wybory do PE. Borys Budka tłumaczy, dlaczego startuje
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała
Polityka
Kolejny minister idzie do PE? "Powiedziałem, że przyjmę takie zadanie"
Polityka
Dariusz Joński o Mariuszu Kamińskim: Nie żałuję pytania o to, czy był trzeźwy