Utrzymywanie rządów prawa czasem wymaga proporcjonalnego użycia siły - powiedział wczoraj podczas debaty w Parlamencie Europejskim na temat niedzielnego referendum w Katalonii wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans.

Słowa wiceszefa KE skomentował w Polsat News poseł PiS Dominik Tarczyński. Jego zdaniem to pokaz podwójnych standardów Komisji Europejskiej. 

- Gdyby polska policja w taki sposób zareagowała przeciwko tym, którzy blokują legalne demonstracje, cała Europa skoczyłaby na Polskę - ocenił polityk.

W Katalonii w starciach z wyborcami, którzy nie chcieli dopuścić do zamknięcia lokali wyborczych czy konfiskaty urn oraz kart do głosowania, policja użyła pałek i gumowych kul. Według katalońskich władz policja użyła nawet w jednym wypadku gazu łzawiącego.

Według szacunków regionalnego rządu Katalonii 90 proc. z prawie 2,3 mln uczestników niedzielnego plebiscytu opowiedziało się za niepodległością regionu. Frekwencja wyniosła ok. 42 proc. Wysłane przez Madryt siły bezpieczeństwa przy użyciu siły próbowały zablokować plebiscyt. W efekcie rannych zostało blisko 900 osób.