Tadeusz Cymański w TVN24 komentował możliwość zmian personalnych w rządzie Beaty Szydło. - Niech mnie pan nie kusi. Nawet w programie, na oczach ludzi, chce pan, żebym palnął jakąś głupotę - powiedział gość Konrada Piaseckiego.
Dodał jednak, że gdyby był premierem, to byłoby możliwe takie rozwiązanie. - Nie dla psa kiełbasa, nie mnie takie rzeczy wyrokować. Nawet dobrze. Lepiej nie wiedzieć o takich sprawach - dodał.
Komentując ocenę zmian w sądownictwie przeprowadzaną przez rząd PiS, powiedział: "Rozum i doświadczenie każą mi patrzeć na to, co jest pozytywnego. Medal ma dwie strony, kij ma dwa końce".
- Krytyka opiera się na faktach, konkretach i życzliwości, a krytyka w partii powinna być wewnątrz - dodał.
Gość programu mówił również o możliwości postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Cymański rozważyłby głosowanie nad takim rozwiązaniem. Wykluczył opinię mówiącą o tym, że decyzja o Trybunale Stanu byłaby podyktowana chęcią zablokowania Tuskowi powrotu do polskiej polityki. - Jeśli ktoś ma chore serce, to tak będzie mówił - ocenił.