Oficjalnie Czelej swoją decyzję tłumaczy względami prywatnymi, nie politycznymi. W Senacie krąży jednak bardzo wiele teorii wskazujących, że względy prywatne były tylko pretekstem.

W czwartek na posiedzeniu senackiego klubu PiS pojawił się Jarosław Kaczyński. Opozycja łączy to z rezygnacją Czeleja, ale spotkanie lidera partii z senatorami PiS miało być od dawna planowane i dotyczyły - jak słyszymy - innych spraw. Politycy opozycji mówią o “niespodziewanej” rezygnacji Czeleja. Jak jednak słyszymy ze strony PiS, były wicemarszałek miał rozważać taką decyzję od dawna.

Jednak wprowadzenie w czwartek do porządku obrad punktu dotyczącego głosowania nad nowym wicemarszałkiem nie było zapowiadane - nawet kularowo - wcześniej. I musiało wywołać falę spekulacji dotyczących przyczyn tej zmiany. Jedna z wersji, którą usłyszeliśmy jest konflikt, który miał rozwinąć się między Czelejm a marszałkiem Stanisławem Karczewskim. Jak nam mówi jeden z senatorów: “Nie było nigdy chemii między nimi”. Tłem miało być też to, że Czelej tuż po wyborach bezskutecznie aspirował do funkcji marszałka Senatu, mocno zabiegając wtedy o poparcie władz partii. I nie tylko to mogło być powodem. “Czelej był bardzo otwarty na pomysły opozycji w pracy Senatu” - mówi nam jeden z senatorów PO. Jak przyznaje inny rozmówca z Senatu: “W klubie PiS Czelej budował własną pozycję”.

Senator Michał Seweryński - następca Czeleja - uchodzi za osobę ciesząca się dużym zaufaniem kierownictwa partii. Odpowiadał m.in. za projekty dotyczące Trybunału Konstytucyjnego, kluczowe dla PiS. Jak zwraca nam uwagę jeden z senatorów, Seweryński w trakcie sporu o TK pokazał, że jego poglądy na doktrynę prawa są pełni tożsame z tymi, które ma Kaczyński. To miał być jeden z powodów jego powołania na miejsce Czeleja.