Marek Magierowski do Beaty Mazurek: Braki w czytaniu można uzupełnić w szkole

Beata Mazurek skomentowała listy Andrzeja Dudy i Antoniego Macierewicza. Wypowiedź rzeczniczki PiS skomentował Marek Magierowski.

Aktualizacja: 27.04.2017 13:33 Publikacja: 27.04.2017 13:09

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

W Radiu Zet Beata Mazurek oceniła, że szef MON i prezydent powinni częściej ze sobą rozmawiać. Jej zdaniem "z kurtuazyjnych listów" wynika "tylko to, że potem musimy się tłumaczyć, czy między nimi iskrzy, czy nie iskrzy".

Słowa rzeczniczki Prawa i Sprawiedliwości skomentował w rozmowie z Onet.pl Marek Magierowski, dyrektor Biura Prasowego prezydenta. - W zarządzaniu państwem wymiana pism to podstawowy standard - powiedział.

- Według prezydenta Andrzeja Dudy pisemna forma kontaktu między urzędami zazwyczaj nie odpowiada tym osobom, które mają problem z czytaniem. Ten brak można uzupełnić w szkole - dodał.

Listy prezydenta

W ubiegłym w mediach został opublikowany kolejny list prezydenta do szefa MON z pytaniami m.in. o liczbę żołnierzy przenoszonych z wojsk operacyjnych do obrony terytorialnej, wpływ tych zmian na gotowość bojową i mobilizacyjną wojska. oraz "skalę braków w ukompletowaniu jednostek wojskowych żołnierzami zawodowymi w poszczególnych korpusach osobowych". 

List został wystosowany przed doroczną odprawa kierownictwa MON i sił zbrojnych.

To kolejne pismo prezydenta do Macierewicza opublikowane w sieci. Wcześniej upubliczniono list, w którym Andrzej Duda przedstawiał wykaz pism skierowanych przez szefa BBN do ministra obrony od grudnia 2015 r. do października 2016 r., "które do chwili obecnej pozostały bez odpowiedzi".  

W czwartek rano szef BBN Paweł Soloch powiedział, że także tamten list miał związek z przygotowaniami do odprawy kadry kierowniczej, a na większość pism odpowiedź została przekazana. Wiceszef MON Michał Dworczyk mówił w środę, że jest to normalna wymiana informacji, wokół której nie należy tworzyć atmosfery sensacji, a prezydent sukcesywnie otrzymuje odpowiedzi od ministra obrony. 

Prezydent wystosował do MON dwa także dwa inne listy. W jednym z nich na początku marca napisał, że oczekuje "niezwłocznego podjęcia stosownych działań" w związku z brakiem obsady ataszatów wojskowych w ważnych państwach sojuszniczych, m.in. w USA i Wielkiej Brytanii. W drugim prezydent wskazał, że oczekuje wyczerpującej informacji na temat tworzenia dowództwa wielonarodowej dywizji w Elblągu. W odpowiedzi Macierewicz zapewnił, że dowództwo osiągnie wstępną gotowość terminowo lub z niewielkim opóźnieniem, a kandydaci na attachés obrony zostali wskazani i są sprawdzani przez SKW. W środę MON poinformowało, że gen. bryg. Cezary Wiśniewski został attaché obrony w USA. 

W końcu marca prezydent spotkał się z szefem MON, jego zastępcami i najwyższymi dowódcami. Spotkanie - w tym rozmowa w cztery oczy z ministrem - dotyczyło m.in. zobowiązań sojuszniczych, spraw kadrowych, obrony terytorialnej i modernizacji armii. Prezydent wyraził zadowolenie ze spotkania; zapewnił, że chce przestrzegania zasady jego zwierzchnictwa nad wojskiem za pośrednictwem ministra.

Więcej: Onet.pl

W Radiu Zet Beata Mazurek oceniła, że szef MON i prezydent powinni częściej ze sobą rozmawiać. Jej zdaniem "z kurtuazyjnych listów" wynika "tylko to, że potem musimy się tłumaczyć, czy między nimi iskrzy, czy nie iskrzy".

Słowa rzeczniczki Prawa i Sprawiedliwości skomentował w rozmowie z Onet.pl Marek Magierowski, dyrektor Biura Prasowego prezydenta. - W zarządzaniu państwem wymiana pism to podstawowy standard - powiedział.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory do PE. Kosiniak-Kamysz wyjaśnia, co zachęci wyborców do wędrówki do urn
Polityka
Z rządu do Brukseli. Ministrowie zamienią Sejm na Parlament Europejski
Polityka
Inwigilacja w Polsce w 2023 r. Sądy zgadzały się w ponad 99 proc. przypadków
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Ministrowie na "jedynkach" KO w wyborach. Mamy pełne listy
Polityka
Najdłuższy stażem europoseł z Polski nie będzie kandydował w wyborach do PE