Gość został zapytany na początku o to, czy między prezydentem Andrzejem Dudą a ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem zaczęło w ostatnio iskrzyć. - Wymiana korespondencji czy sugerowanie pewnych rozwiązań, na pewno nie może świadczyć o konflikcie. To zwykła współpraca – mówił Buda. – Jedynym nowym elementem jest to, że ta korespondencja znalazła światło dzienne w mediach – dodał.
Kolejnym wątkiem były plany PiS dotyczące zreformowania Krajowej Rady Sądownictwa, co spotyka się z krytyką opozycji, ale też protestami zainteresowanych tym tematem sędziów. - Zawsze jest tak, że środowisko, które podlega reformie czuje zaniepokojenie, bo każda zmiana budzi pewien niepokój – mówił Buda. - Natomiast ważne jest to, jak środowisko będzie odnosić się do zmian, gdy one zafunkcjonują.
- Jeżeli mówimy o Krajowej Radzie Sądownictwa, to reforma tego środowiska może jedynie radcom prawnym i adwokatom pomóc – twierdzi poseł PiS. - Była taka zła praktyka, że awanse do zawodów sędziowskich mieli sędziowie, albo grupa z nimi związana. Natomiast bardzo niewielka liczba radców czy adwokatów przechodziła do zawodu sędziego. Byli dyskryminowani – argumentował gość.
Prowadząca zasugerowała, że to politycy będą wybierać członków Krajowej Rady Sądownictwa. - Nie zgodzę się takim twierdzeniem, że politycy będą wybierać sędziów. 15 sędziów będzie wybranych przez parlament, to będzie jedyna zależność, ale to będą sędziowie. Nie podejrzewam sędziów, którzy zostaną wybrani, że będą na usługach politycznych – mówił Buda.