"Niemcy zaprosiły i ciągle przyjmują Afrykę i Azję - ich problem skoro chcą islamizować swe terytoria" - pisze Pawłowicz. I podkreśla, że (pisownia oryginalna) "żadne państwo członkowskie NIE ZRZEKŁO SIĘ w nich SUWERENNOŚCI NAD SWYM TERYTORIUM i SAMO DECYDUJE, KOGO DO SIEBIE PRZYJĄĆ".
Następnie Pawłowicz podkreśla, że konstytucja Rzeczypospolitej "zakazuje islamizacji swego państwa Polakom".
Powołuje się przy tym na preambułę konstytucji, która powołuje się na "kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu".
Posłanka PiS zarzuca następnie byłej premier Ewie Kopacz, że ta "nie czytała polskiej konstytucji, traktatów unijnych zresztą też nie, i podpisywała wszystko, co Unia jej podsunęła" (chodzi o zobowiązanie Polski do przyjęcia pewnej liczby uchodźców w ramach ich relokacji na terytorium UE - red.).
Według Pawłowicz było to "płacenie za przyszłą unijną fuchę" Donalda Tuska.