Prowadzący red. Jacek Nizinkiewicz zapytał, czy marszałek równie często – co odbywają się miesięcznice katastrofy smoleńskiej – oddaje pamięć swoim zmarłym bliskim. - Bardzo często jestem na cmentarzu swoich rodziców, nie tak często, ale bardzo często – powiedział Karczewski. - To jest przemarsz modlitewny, zaczyna się od mszy, jest odmawiany różaniec. Wieczorem też będę na mszy – wyjaśniał marszałek.
Miesięcznice będą już zawsze? - A tego nie wiem, zobaczymy – mówił marszałek Senatu. - Na razie mamy taką potrzebę, więc chodzimy.
Prowadzący wspomniał o temacie pomnika dla Jarosława Kaczyńskiego, co było przejęzyczeniem. – W przyszłości Jarosławowi Kaczyńskiemu też będziemy stawiać pomniki – odpowiedział zupełnie poważnie marszałek.
Chodziło jednak o postawienie pomnika Lechowi Kaczyńskiemu, który miałby stanąć na Krakowskim Przedmieściu. - Pomnik Lecha Kaczyńskiego blokuje bez skrupułów pani Hanna Gronkiewicz-Waltz. Mam głębokie przekonanie, że ten pomnik powinien stać w Warszawie – oceniał Karczewski. - Są pomniki osób, które mniej zapisały się w historii.
Prowadzący zauważył, że jest tablica zmarłego tragicznie prezydenta przed ratuszem. - Na pewno jest grupa osób, której to wystarczy – skwitował marszałek.