Kaczyński przekonuje, że krytykującym Polskę przedstawicielom Europy Zachodniej nie chodzi o Trybunał Konstytucyjny, ani o zagrożenie dla demokracji w Polsce. - Nie są w stanie pogodzić się z demokratycznym wyborem Polaków. Nie odpowiada im ten wybór, bo nie jest zgodny z ich interesami. To oczywiste - tłumaczy.
Prezes PiS deklaruje jednocześnie, że rząd tej partii jest "upoważniony do obrony interesów Polski, a nie do podlizywania się komukolwiek". - Z tej drogi nie cofniemy się ani o krok - zapewnia.
Mówiąc o sporze o TK Kaczyński określa obecnego prezesa tej instytucji prof. Andrzeja Rzeplińskiego mianem "postaci jednego sezonu" zaznaczając, że prezes TK "ulokował się na scenie politycznej". Jednak, jak twierdzi prezes PiS, "nie ma on potencjału" i "nawet miejsce, w którym się dziś znalazł, spadło na niego przypadkowo". Wspomina też, że gdy studiował razem z Rzeplińskim prawo, o obecnym prezesie TK "mówiono w akademikach dość niepochlebnie".
Kaczyński porusza też sprawę poparcia rządu dla Donalda Tuska, który będzie starał się o przedłużenie mandatu na stanowisku szefa Rady Europejskiej. Prezes PiS podkreśla, że rząd stosuje zasadę "popierania Polaków", która jednak "ma swoje ograniczenia", ponieważ partia ta nie poprze kogoś, kto działa na szkodę Polski. Pytany o to, czy Tusk obecnie szkodzi Polsce Kaczyński odpowiada: - Na pewno nie pomaga. Ale przyglądamy się dalej.
Prezes PiS deklaruje jednocześnie, że nie obawia się powrotu Tuska do kraju i zjednoczenia się opozycji wokół niego.