Szułdrzyński omawiał w programie swój artykuł „PiS pogrąża Andrzeja Dudę”, w którym ocenia jego prezydenturę. - Prezydent swoją kampanią i sukcesem uruchomił sukces PiS – uważa zastępca red. naczelnego. Jego zdaniem PiS wygrał wybory parlamentarne dzięki obecnemu prezydentowi, który wzbudził wielką sympatię wyborców.
Według gościa programu prezydent nie jest potrzebny obozowi władzy. – Gdy Jarosław Kaczyński po wyborach miał wszystko, zaczął realizować swój plan maksimum, wtedy umiarkowany i sympatyczny prezydent do niczego nie był mu potrzebny – mówił Szułdrzyński. - Jest potrzebny PiS tylko jako notariusz, a nie taki Andrzej Duda jakiego poznaliśmy w kampanii wyborczej.
- PiS zepsuł mu prezydenturę, to PiS ukradł mu prezydenturę. Tym co robi, tym, że go wciągnął w konflikt o Trybunał Konstytucyjny. Dał się wciągnąć, ale to zaważyło na jego prezydenturze – oceniał Szułdrzyński.
Przykładem pęknięcia na linii prezydent – PiS, była wypowiedź Andrzeja Dudy z 10 kwietnia, gdy mówił o wybaczeniu po katastrofie smoleńskiej.