Car-sharing ma być remedium na korki i zanieczyszczone powietrze w miastach. To system wynajmu auta na minuty - użytkownik dojeżdża udostępnionym za opłatą autem do wybranego miejsca i pozostawia zaparkowane dla kolejnego użytkownika. W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich to rozwiązanie sensowniejsze, tańsze i bardziej ekologiczne niż jeżdżenie własnym samochodem.
Problem w tym, że usługa nie może się upowszechniać z powodu uchwalonych ponad 20 lat temu przepisów Prawa o ruchu drogowym. Osoba wypożyczająca samochód w systemie car-sharingu, nie dostaje dowodu rejestracyjnego. A za brak dowodu jest mandat.
Pokazała to opisana w mediach historia z Wrocławia: użytkownikom miejskich wypożyczalni samochodów elektrycznych grożą mandaty, bo do wypożyczonego samochodu nie dostaje się dowodu rejestracyjnego. Wypożyczalnia tłumaczy, że nie może każdemu dawać oryginału dowodu, ponieważ samochód zmienia użytkownika kilka razy dziennie i szybko skończyłoby się to zgubieniem albo zniszczeniem dowodu. A odtwarzania dokumentu to skomplikowany, żmudny proces.
W wystąpieniu do ministra Andrzeja Adamczyka Adam Bodnar zwraca uwagę na potrzebę unowocześnienia przepisów Prawa o ruchu drogowym, głównie z powodu stanu środowiska w Polsce.
– Skala zagrożenia dla zdrowia i życia obywateli wymaga systemowych działań, albowiem obecnie istniejące mechanizmy nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Potwierdzają to wyraźnie, występujące w bieżącym roku wielokrotne przekroczenia dopuszczalnych stężeń szkodliwych substancji w powietrzu w wielu miejscach w kraju – podkreśla Adam Bodnar.