Egzaminator przerwie jazdę kursanta po mieście na egzaminie na prawo jazdy

Od czwartku decyzja o przerwaniu egzaminu należy do egzaminatora.

Aktualizacja: 10.11.2016 05:57 Publikacja: 09.11.2016 15:54

Egzaminator przerwie jazdę kursanta po mieście na egzaminie na prawo jazdy

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Minister infrastruktury zmienił od czwartku, 10 listopada, zasady przeprowadzania egzaminów na prawo jazdy wszystkich kategorii. Rzecz dotyczy praktycznej części egzaminu, a więc jazdy po mieście.

Decyzję o przerwaniu egzaminu podejmuje egzaminator. To dobra wiadomość dla wszystkich kandydatów. Do czwartku egzaminator przerywał egzamin, uznając zachowanie zdającego na drodze za bezpośrednio zagrażające życiu, bez względu na faktyczne okoliczności. Kiedy tylko kandydat popełnił jeden z błędów wymienionych w tzw. tabeli z nagannymi zachowaniami w załączniku do rozporządzenia, np. przejechał podwójną linię ciągłą, egzaminator natychmiast kończył egzamin. Teraz tabela zawiera zachowania jedynie mogące skutkować przerwaniem. Ocena, czy przerwać egzamin czy nie, będzie więc należała wyłącznie do egzaminatora.

Pozostałe zmiany to rezygnacja z obowiązku włączania świateł, jeśli w pojeździe egzaminacyjnym włączają się samoczynnie.

I kolejna – przerwanie egzaminu na skutek awarii samochodu. Jeśli ośrodek nie jest w stanie podstawić auta zastępczego, egzamin zostaje przerwany.

W noweli obniżono także wymogi wobec egzaminatorów nadzorujących przebieg egzaminu. Rozporządzenie szczegółowo opisuje przypadki, w których zdający nie zapłaci ponownie za egzamin, oraz eliminuje obieg papierowych dokumentów.

Pracownicy biura obsługi klienta wojewódzkiego ośrodka ruchu drogowego mogą weryfikować dane kandydata tylko na podstawie zawartości profilu kandydata na kierowcę (PKK). Weryfikacja na podstawie papierowych dokumentów zostaje wyeliminowana.

Zniknąć mają też problemy ze zmianą WORD, w którym kandydat chce zdawać egzamin. Do tej pory nie było wiadomo, w jaki sposób przekazać PKK ośrodkowi wybranemu przez kandydata. Teraz rozporządzenie określa, co trzeba zrobić.

Przesądza też, że ośrodek egzaminowania przesyła staroście (wydziałowi komunikacji) informację o pozytywnym albo negatywnym wyniku egzaminu państwowego. Jak to robi? Aktualizuje profil kandydata na kierowcę w centralnej ewidencji kierowców. W przypadku oblania egzaminu ośrodek zwalnia profil kandydata na kierowcę w ciągu trzech dni od momentu, w którym mija rok od ostatniej – nieudanej – próby zdobycia uprawnień.

Jak dziś wygląda zdawalność? Najlepiej wypada ona w WORD Skierniewice (50 proc. teoria i 33,4 proc praktyka); Bielsku-Białej (49,2 proc. i 34,4 proc.). Najgorzej w Radomiu (37,04 proc. teoria i 38,08 proc. praktyka) oraz w Lesznie (odpowiednio 36,16 proc., 37,75 proc.).

podstawa prawna: Nowela z 20 września 2016 r. (DzU z 10 października 2016 r., poz. 1655)

Minister infrastruktury zmienił od czwartku, 10 listopada, zasady przeprowadzania egzaminów na prawo jazdy wszystkich kategorii. Rzecz dotyczy praktycznej części egzaminu, a więc jazdy po mieście.

Decyzję o przerwaniu egzaminu podejmuje egzaminator. To dobra wiadomość dla wszystkich kandydatów. Do czwartku egzaminator przerywał egzamin, uznając zachowanie zdającego na drodze za bezpośrednio zagrażające życiu, bez względu na faktyczne okoliczności. Kiedy tylko kandydat popełnił jeden z błędów wymienionych w tzw. tabeli z nagannymi zachowaniami w załączniku do rozporządzenia, np. przejechał podwójną linię ciągłą, egzaminator natychmiast kończył egzamin. Teraz tabela zawiera zachowania jedynie mogące skutkować przerwaniem. Ocena, czy przerwać egzamin czy nie, będzie więc należała wyłącznie do egzaminatora.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP