Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził, że starosta prawidłowo uchylił swoją pierwszą decyzję o rejestracji auta i wydał drugą, odmowną. Podstawą zmiany decyzji było uzyskanie informacji o podrobieniu podpisu sprzedającego. A sfałszowana umowa kupna-sprzedaży nie może być podstawą rejestracji.
Stan faktyczny
W 2013 r. starosta świecki zarejestrował należący do Dariusza Ż. samochód marki Opel sprowadzony z Niemiec.
W tym czasie jednak prokuratura prowadziła postępowanie w sprawie sfałszowania przez Dariusza Ż. umowy kupna-sprzedaży samochodu. Prokuratura postępowanie umorzyła, ale ustaliła bezspornie, że podpis sprzedającego na umowie został podrobiony.
Starosta po uzyskaniu od prokuratora rejonowego informacji o sfałszowaniu podpisu i umorzeniu postępowania uchylił pierwotną decyzję rejestracyjną i wydał kolejną, w której rejestracji opla odmówił.
Decyzję starosta uzasadnił tym, że skoro nie można nabyć własności pojazdu na podstawie fałszywej umowy, to także niemożliwa jest rejestracja auta na podstawie sfałszowanego dokumentu potwierdzającego nabycie jego własności.