Do Sejmu wpłynął właśnie projekt noweli procedury karnej. Przygotowali go posłowie z sejmowej Komisji do spraw Petycji. To efekt petycji przygotowanej przez Fundację Instytutu Thomasa Jeffersona, która wpłynęła do Sejmu w styczniu. Chodzi o zmianę art. 183 procedury karnej. Przepis ten w nowym brzmieniu pozwoli świadkowi przestępstwa i wykroczenia (w tym skarbowego) odmówić udzielenia odpowiedzi na pytanie, jeśli mogłaby narazić na odpowiedzialność świadka lub jego najbliższych. Dziś świadkowi występującemu w sprawie o przestępstwo takie prawo przysługuje, w sprawie o wykroczenia już nie.
– Obecnie to spory problem. Funkcjonują u nas zasady niedopuszczalne w demokratycznym państwie prawa – przekonują autorzy petycji. Pierwsza to obowiązek samooskarżania, druga – denuncjacji osób najbliższych. W takim konflikcie wartość, jaką jest jedność rodziny, musi przeważać nad dobrem wymiaru sprawiedliwości. Odpowiedzialność za wykroczenie należy uznać za nieuzasadnioną i niepotrzebną – argumentują.
O wprowadzenie zmian w kodeksie wykroczeń od dawna zabiegali kierowcy. Namierzony przez fotoradar właściciel auta przekraczającego prędkość po wezwaniu przez Inspekcję Transportu Drogowego musi wydać, kto danego dnia jechał samochodem.
– Najczęściej to on sam albo ktoś z jego najbliższej rodziny – zauważa dr Paweł Gasiński z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
– To nie do pomyślenia, że prawie 17 mln kierowców jest skazanych na taki bałagan – mówi prof. Ryszard Stefański, specjalista prawa wykroczeń.