Pomysł wynika z faktu wzrastającej liczby wypadków z udziałem rowerzystów i konieczności zwiększenia bezpieczeństwa na drogach. Okazuje się, że często nie znają oni nawet podstawowych przepisów związanych ruchu drogowego.
Dlatego też stworzenie obowiązku posiadania karty dla tych, którzy nie maja prawa jazdy wydaje się być uzasadnione.
- Wielu cyklistów to również kierowcy, którzy ze względu na nabyte wcześniej prawo jazdy posiadają już wiedzę o tym, jakie zachowania uczestników ruchu drogowego są niebezpieczne i jakie przepisy obowiązują na drodze. Warto w taką wiedzę wyposażyć również tych, którzy nigdy takich uprawnień nie mieli, a poruszają się rowerami. Mam pełen szacunek dla rowerzystów i ta zmiana nie będzie wprowadzana przeciwko nim, ale ze względu na ich bezpieczeństwo – uzasadnia planowaną zmianę Adamczyk w wypowiedzi dla DGP.
Obecnie egzaminy na kartę rowerową przeprowadzane są w szkołach. Resort planuje, że uzyskanie uprawnień będzie można zdobyć też na komisariatach, przy obecności funkcjonariuszy z wydziałów ruchu drogowego. Sam egzamin nie ma być trudny.
Rowerzyści bez uprawnień mieliby odpowiadać jak za wykroczenie. Jednak nie ustalono jeszcze kar.