Potencjalne zagrożenie to nie powód do przerwania egzaminu na prawo jazdy

Spowodowanie przez zdającą potencjalnego niebezpieczeństwa nie stanowi przesłanki do przerwania egzaminu na prawo jazdy.

Aktualizacja: 19.03.2017 09:03 Publikacja: 19.03.2017 09:00

Potencjalne zagrożenie to nie powód do przerwania egzaminu na prawo jazdy

Foto: Fotorzepa, Jarosław Pruss

Pierwszy błąd zdającego na prawo jazdy polegający na skręcie w lewo z prawego pasa nie uzasadnia natychmiastowego przerwania egzaminu. Do takiego wniosku doszedł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy.

Dowodem w sprawie było nagranie, jakiego dokonano w pojeździe egzaminacyjnym. Wynika z niego, że podczas jazdy drogą jednokierunkową, egzaminator wydał zdającej polecenie "w lewo". Po chwili zainterweniował, mówiąc "nie z tego pasa ruchu", i przerwał egzamin.

Marszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego unieważniając egzamin, a tym samym jego natywny wynik, wskazał, iż zdająca popełniła błąd skręcając w lewo na drodze jednokierunkowej od środka jezdni, a powinna tę czynność wykonać od lewej krawędzi jezdni jak stanowi art. 22 ust. 2 pkt 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Jak jednak zauważono, w momencie wykonywania skrętu w pobliżu pojazdu egzaminacyjnego nie znajdował się żaden pojazd. Nie było więc bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia innych uczestników ruchu drogowego. W związku z tym Marszałek Województwa wskazał, że egzaminator nie miał podstaw do ogłaszania wyniku negatywnego ponieważ był to pierwszy błąd podczas zmiany kierunku jazdy.

Decyzję o unieważnieniu egzaminu podtrzymało Samorządowe Kolegium Odwoławcze.

Egzaminator złożył skargę na decyzje organów administracyjnych do WSA w Bydgoszczy. W skardze tej podniósł, iż manewr wykonany przez zdającą zagrażał bezpośrednio bezpieczeństwu uczestników ruchu drogowego, o czym świadczy zapis na płycie DVD, z którego jednoznacznie wynika, że za pojazdem egzaminacyjnym, poruszał się obok w bezpośredniej bliskości inny pojazd.

Rozpatrujący skargę sąd administracyjny nie podzielił jednak tej oceny egzaminatora. Zgodził się natomiast z oceną organów. Zdaniem sądu z nagrania nie wynika by istniało bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia uczestników ruchu drogowego.- Wszystkie pojazdy jadące tą samą drogą znajdowały się w znacznej odległości od pojazdu egzaminacyjnego i dopiero w momencie, gdy egzaminator, po próbie skrętu w lewo przez zdającą z prawego zamiast lewego pasa, zatrzymał samochód, pojawiły się w pobliżu samochodu egzaminacyjnego inne pojazdy – wskazał sąd.

W uzasadnieniu zaznaczono, iż potencjalne zagrożenie istniałoby gdyby po drodze, którą jechała zdająca poruszało się więcej samochodów w niewielkiej odległości od samochodu egzaminacyjnego i kierowcy nie zachowali należytej ostrożności. Wówczas mogłoby dojść do zdarzenia drogowego. - Jednakże spowodowanie przez zdającą potencjalnego niebezpieczeństwa nie stanowi przesłanki do przerwania egzaminu – podkreślił WSA.

Orzeczenie nie jest prawomocne.

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy z 16 listopada 2016 r. (sygn. akt II SA/Bd 484/16)

Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona