Wykroczenia za które piesi dostają mandaty

Wtargnięcie na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd i chodzenie po ulicy zamiast po chodniku to wykroczenia, za które najczęściej sypią się kary.

Aktualizacja: 17.03.2016 17:22 Publikacja: 17.03.2016 16:43

Wykroczenia za które piesi dostają mandaty

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Najnowsze wyniki raportu o pieszych i ich bezpieczeństwie przygotowanego przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego nie napawają optymizmem. Ponad 50 proc. pieszych nie nosi elementów odblaskowych, a dalsze 40 proc. rzadko lub tylko czasami. Tymczasem ponad 90 proc. wypadków z pieszymi ma miejsce na obszarze zabudowanym, 10 proc. na niezabudowanym, najczęściej na jezdni (60 proc.) i przejściach dla pieszych (30 proc.). Inne niebezpieczne zachowania pieszych na drogach to: rozmowy przez telefony komórkowe, chodzenie po ulicy zamiast po chodniku oraz przechodzenie przez ulicę w niedozwolonych miejscach.

W raporcie znalazły się też informacje, za co piesi najczęściej płacą mandaty. Okazuje się, że za wchodzenie na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd. Jeżeli do takiego zdarzenia dochodzi na przejściu dla pieszych, mandat wynosi 50 zł. Jeśli w innym miejscu, wzrasta do 100 zł. Podobnie jest z wchodzeniem na jezdnię spoza pojazdu lub innej przeszkody, która ogranicza widoczność drogi. Grozi za to 100 zł. Piesi uczestnicy ruchu muszą się też stosować do znaków drogowych, które ich dotyczą. Gdy tego nie robią, płacą mandat – 50 zł.

Prawo zabrania przechodzenia przez jezdnię w miejscach o ograniczonej widoczności. Jeżeli do przewinienia tego rodzaju dojdzie w obszarze zabudowanym, mandat wyniesie 50 zł. W przypadku obszaru niezabudowanego kara jest dwukrotnie wyższa. W trakcie przechodzenia przez jezdnię pieszy nie może też (bez uzasadnionej potrzeby) zwalniać kroku bądź zatrzymywać się. W przeciwnym razie spotka go kara – 50 zł mandatu. Taka sama grozi za przebieganie przez jezdnię.

Coraz częściej mówi się też o wprowadzeniu zakazu rozmawiania przez telefon na pasach. Dziś takie zachowanie też nie oznacza bezkarności. Jeśli pieszy z powodu rozkojarzenia rozmową doprowadzi do niebezpiecznej sytuacji na drodze, poniesie konsekwencje.

Raport dotyczy również zachowań kierowców. Zaledwie co piąty przepuszcza pieszego, który czeka przed pasami, choć ok. 70 proc. uważa, że należy to robić. Tylko 2 proc. zatrzymuje się przed przejściem, do którego zbliża się pieszy. Kierowcy ustępują im natomiast pierwszeństwa, gdy wchodzą na pasy lub już się na nich znajdują.

Liczba ofiar pieszych w wypadkach drogowych w Polsce sukcesywnie maleje – w 2004 r. śmierć poniosło ich dwukrotnie więcej niż w 2015 r. Wciąż jednak jest wysoki udział procentowy tej grupy użytkowników wśród ogółu ofiar śmiertelnych w wypadkach komunikacyjnych. W ubiegłym roku na polskich drogach zginęło aż 1116 pieszych (co stanowi 34 proc. ogółu ofiar śmiertelnych w wypadkach). Obrażenia ciała odniosło 8397 osób, w tym ciężkie – 3009.

Najnowsze wyniki raportu o pieszych i ich bezpieczeństwie przygotowanego przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego nie napawają optymizmem. Ponad 50 proc. pieszych nie nosi elementów odblaskowych, a dalsze 40 proc. rzadko lub tylko czasami. Tymczasem ponad 90 proc. wypadków z pieszymi ma miejsce na obszarze zabudowanym, 10 proc. na niezabudowanym, najczęściej na jezdni (60 proc.) i przejściach dla pieszych (30 proc.). Inne niebezpieczne zachowania pieszych na drogach to: rozmowy przez telefony komórkowe, chodzenie po ulicy zamiast po chodniku oraz przechodzenie przez ulicę w niedozwolonych miejscach.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona