Z najnowszych statystyk Komendy Głównej Policji wynika, że każdego dnia co najmniej sześciu kierowców rozstaje się z prawem jazdy w wyniku przekroczenia limitu punktów karnych. W efekcie w 2017 r. skierowano na powtórny egzamin prawie 8 tys. osób. U 2,5 tys. kierowców powodem było przekroczenie limitu punktów karnych. To więcej o 20 proc. w porównaniu z 2016 r. Wkrótce się to zmieni, ale bez korzyści dla bezpieczeństwa na drodze.
Od czerwca 2018 r. podczas jednej kontroli drogówka będzie mogła ukarać kierowcę najwyżej 10 punktami karnymi; dzisiaj takiego limitu nie ma. Nie oznacza to jednak, że 10 pkt to maksimum, co można dostać przy jednej kontroli. Zniknie jedynie problem sumowania punktów za wykroczenia o podobnym charakterze.
Policja zdradza szczegóły. Przykładem jest sytuacja, gdy za kierowcą jedzie nieoznakowany radiowóz i nagrywa jazdę z niedozwoloną prędkością na dłuższym odcinku drogi ze znakami różnych ograniczeń. Kierowca dostanie punkty tylko za największe przekroczenie prędkości.
Co dodadzą, a co nie?
A jak będzie, gdy zostanie złamany zakaz wjazdu czy przekroczona linia ciągła? Jeżeli kierowca jednym czynem nie zastosuje się do dwóch lub więcej znaków określonych kodem od C05 do C11, otrzyma punkty za to naruszenie, którego kod ma mniejszy znacznik. W każdym przypadku jest to 5 punktów karnych.
Kody C05–C11 to znaki: zakaz wjazdu, zakaz ruchu w obu kierunkach, zakaz skręcania w lewo i w prawo, nakaz jazdy oraz linia podwójna ciągła.