Od 2015 roku firma audytorsko-doradcza Grant Thornton monitoruje na bieżąco chwiejność polskiego systemu prawnego. Od tego czasu raz do roku publikuje raport na temat skali produkcji nowego prawa w Polsce, a co trzy miesiące przedstawia skrócone aktualizacje kwartale.
Wnioski płynące z najnowszej aktualizacji badania – po pierwszym półroczu 2017 r. – nie są optymistyczne. Od początku stycznia do końca czerwca 2017 r. uchwalono w Polsce 17 440 stron maszynopisu aktów prawnych najwyższego rzędu – ustaw i rozporządzeń. Jest to wynik aż o 36,3 proc. wyższy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy to w życie weszło 12 796 stron maszynopisu aktów prawnych.
Gdyby w drugiej połowie roku 2017 r. utrzymany został przyrost z pierwszych sześciu miesięcy, to w 2017 roku powstałoby 43 488 stron maszynopisu aktów prawnych, czyli zdecydowanie najwięcej od 1918 r., odkąd prowadzimy nasze badanie.
Jak podaje Grant Thornton, tak wysoka dynamika spowodowana jest głównie znacznym wzrostem liczby uchwalonych ustaw i rozporządzeń. W 2016 r. w Dzienniku Ustaw opublikowano w I półroczu 960 aktów prawnych najwyższego rzędu, podczas gdy w 2017 roku w analogicznym okresie weszło ich w życie aż 1309, czyli o 36,4 proc. więcej. W 2016 roku akt prawny opatrzony numerem 1309 pojawił się w Dzienniku Ustaw dopiero 22 sierpnia. Obecnie każdego dnia wchodzi w życie średnio siedem nowych aktów prawnych najwyższego rzędu.
- Niestabilność systemu prawnego hamuje polskich przedsiębiorców. Legislatorzy niestety wciąż nie zdają sobie z tego sprawy, bijąc kolejne rekordy w produkcji prawa – komentuje Przemysław Polaczek, Partner Zarządzający w Grant Thornton. - Po poprzednich rekordowych latach mogłoby się wydawać, że tempo tworzenia nowych ustaw i rozporządzeń musi spaść, a obszarów które wymagają zmiany przepisów będzie coraz mniej. Tymczasem jest odwrotnie i polscy przedsiębiorcy jeszcze bardziej toną w gąszczu nowych przepisów – dodaje.