Autor e-booków o tematyce inteligentnych instalacji elektrycznych – Mariusz S. (imię fikcyjne) – domagał się od Sylwestra J. (imię fikcyjne) wypłaty 30 tys. zł za naruszenie jego praw autorskich.
Podał, iż w maju 2011 r. pozwany kupił od niego jeden egzemplarz licencji (na użytek własny) na komplet e-booków. Tego samego dnia Sylwester S. umieścił je na prywatnym serwerze internetowym. Zdaniem autora, e-booki stały się w ten sposób ogólnie dostępne, co przełożyło się na szkodę w postaci utraconego zarobku spowodowanego spadkiem sprzedaży jego e-booków.
W pozwie podkreślono, iż Sylwester J. jest właścicielem jednej z głównych firm informatycznych w Polsce, gdzie sprawuje funkcję głównego architekta sieci. – W konsekwencji powinien wykazać się szczególną starannością, bowiem posiada wiedzę związaną z ochroną praw autorskich – dowodził Mariusz S.
W odpowiedzi na pozew Sylwester J., podniósł, że e-booki zostały zamieszczone przez niego na jego prywatnym serwerze do celów osobistych. Co więcej, jego zdaniem powód nie wykazał, aby ktokolwiek pobrał e-booki z serwera.
Sąd Okręgowy w Szczecinie przyznał rację autorowi e-booków, i nakazał zapłatę 30 tys. zł. W uzasadnieniu wskazano, że pozwany wprawdzie nabył licencję na komplet poradników, ale wyłącznie do własnego użytku.