John Cryan, prezes Deutsche Banku powiedział na konferencji prasowej we Frankfurcie, że nie ma pojęcia, dlaczego zaoferowano mu kontrakt z wpisanym weń pokaźnym bonusem. - Obiecuję, że nie będę pracował lepiej i ciężej tylko dlatego, że go mam, albo mniej i lżej, tylko dlatego, że go nie dostałem - powiedział Cryan, który od lipca jest współprezesem największego banku Niemiec.

Zdaniem Cryana zarobki w bankowości są wciąż zbyt wysokie. Prezes Deutsche wyznał też, że nie rozumie ludzi, którzy to czy będą pracować ciężej i efektywniej uzależniają od tego, że firma "zapłaci im nieco więcej". - Nie rozumiem jak dodatkowe wzbogacenie może wpływać na zachowania pracowników - powiedział.

Poglądy prezesa DB to rzadkość wśród bankowców. Większość, w anonimowych wypowiedziach - twierdzi, że co prawda ma on prawo do własnych poglądów, ale tak naprawdę rynkiem pracy rządzi podaż i popyt, a premie i bonusy są ich pochodną. Na dodatek, jak pisze "Financial Times", jego słowa stoją w sprzeczności z tym co robi bank, którym kieruje. Niedawno Deutsche Bank ściągnęło do pracy "wielu specjalistów z Nowego Jorku", płacąc im "bardzo hojne pensje". Gazeta cytuje też specjalistę zajmującego się pośrednictwem pracy, który twierdzi, że wypowiedź szefa Deutsche jest bardziej "polityczna", a działania działu zasobów ludzkich banku "realistyczne".

Według raportu PwC płace w bankowości od 2010 roku spadły, głównie z powodu kryzysu finansowego.