Niezwykłe znalezisko w Lidlu

Polscy klienci Lidla, kupujący banany, znaleźli wśród nich coś, czego na pewno się nie spodziewali. Ulotki informowały o trudnej sytuacji pracowników plantacji w Ekwadorze i Kamerunie.

Publikacja: 19.10.2016 15:29

Niezwykłe znalezisko w Lidlu

Foto: Fotorzepa Filip Frydrykiewicz

Aktywiści Fundacji Kupuj Odpowiedzialnie zostawili ulotki w kiściach bananów w sklepach w Krakowie, Warszawie i Rzeszowie. Domagali się płacenia uczciwych cen dostawcom i respektowania praw człowieka oraz praw pracowniczych przez niemiecką sieć.

– Podczas gdy zarobki na plantacjach ledwie wystarczają na życie, pensje i zyski wyższej kadry zarządzającej, a przede wszystkim właściciela grupy Lidl, są olbrzymie: kwotę, którą pracownik plantacji w Ekwadorze zarabia przez rok, Dieter Schwarz inkasuje w 68 sekund – można było przeczytać na jednej z ulotek.

– W Ekwadorze z roku na rok wzrasta liczba dzieci, które rodzą się z poważnymi niepełnosprawnościami w wyniku wzrastającego użycia pestycydów na plantacjach – głosiła inna.

Choć to nie Lidl zatrudnia pracowników amerykańskich plantacji, zdaniem Fundacji Kupuj Odpowiedzialnie jest w dużej mierze odpowiedzialny za ich los.

– Lidl promuje się jako firma odpowiedzialna, ale nasi lokalni partnerzy donoszą o nieludzkich warunkach panujących na plantacjach, które zaopatrują Lidla w owoce – komentuje Maria Huma z fundacji.

Według danych fundacji pracownicy plantacji otrzymują maksymalnie 4 proc. ceny kupowanego przez klienta banana, podczas gdy supermarket zyskuje aż 40 proc. Podobnie jest na plantacjach ananasów i cytrusów.

Lidl nie zgadza się z oskarżeniami

Lidl zdążył już zareagować na akcję.  – Jako firma odpowiedzialna społecznie Lidl Polska obliguje wszystkich swoich dostawców do podpisania przyjętego przez nas kodeksu etycznego będącego integralną częścią każdej umowy. Zgodnie z postanowieniami w nim zawartymi wszyscy nasi dostawcy zobowiązują się do zachowania najwyższych standardów etycznych w swoich działaniach w tym przestrzegania przepisów ustawowych, zakazu pracy dzieci, zakazu pracy przymusowej, zapewnienie godnych warunków wynagrodzenia, zakazu dyskryminacji, zasad bezpieczeństwa i higieny w miejscu pracy oraz przepisów dotyczących ochrony środowiska – możemy przeczytać w oświadczeniu sieci.

Na zarzuty wobec stosunku do dostawców, odpowiada, że etyczne podejście do pracowników jest podstawą działania Lidla, dlatego też oczekuje, że „firmy dostarczające produkty do sieci będą kierowały się takimi samymi zasadami w swoim postępowaniu".

Niewzruszeni aktywiści przygotowali jednak stronę internetową, na której można zachęcić Lidla, by „grał fair ze swoimi dostawcami" (www.ekonsument.pl/LidlGrajFair). Według ostatniej informacji apel podpisało 15 tys. osób.

Aktywiści Fundacji Kupuj Odpowiedzialnie zostawili ulotki w kiściach bananów w sklepach w Krakowie, Warszawie i Rzeszowie. Domagali się płacenia uczciwych cen dostawcom i respektowania praw człowieka oraz praw pracowniczych przez niemiecką sieć.

– Podczas gdy zarobki na plantacjach ledwie wystarczają na życie, pensje i zyski wyższej kadry zarządzającej, a przede wszystkim właściciela grupy Lidl, są olbrzymie: kwotę, którą pracownik plantacji w Ekwadorze zarabia przez rok, Dieter Schwarz inkasuje w 68 sekund – można było przeczytać na jednej z ulotek.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca
Depresja pracowników kosztuje firmy miliardy złotych. Straty są coraz większe
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca
Rekordowa liczba studenckich staży w Programie Kariera
Praca
Dyplom nadal pomaga na starcie
Praca
Mobbing w miejscu pracy – jak sobie radzić z przemocą i nękaniem
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Praca
Migranci zarobkowi krótko mieszkają pod dachem pracodawcy. Samodzielni Ukraińcy