Nadchodzi epoka zdalnej pracy w wirtualnych zespołach

Niewiele się ostatnio mówi o tym, co nam przyniesie przyszłość, jakie zmiany strukturalne zajdą na rynku pracy, a co za tym idzie, jakie zawody bezpowrotnie znikną.

Aktualizacja: 07.03.2017 20:00 Publikacja: 07.03.2017 19:14

Nadchodzi epoka zdalnej pracy w wirtualnych zespołach

Foto: materiały prasowe

Pojawiło się co prawda kilka artykułów na temat zawodów, które powstaną w niedalekiej przyszłości, ale według mnie to za mało, aby rynek mógł zareagować i się dostosować. Niestety, ani szkoły, ani uczelnie nie nadążają w pełni za trendami, przez co za 10–15 lat będziemy mieli ogromne braki kadrowe w zupełnie nowych typach zawodów.

Oczywiście głównym powodem zmian jest wszechogarniający internet, dający możliwość zrobienia prawie wszystkiego bez konieczności wychodzenia z domu czy też biura, oraz pogłębiająca się automatyzacja i upraszczanie procesów zarówno w obszarze produkcji, jak i administracji.

Zacznę jednak od szerszej perspektywy, od trendu, który już się zaczął. Według mnie znacznie szybciej niż za dziesięć lat w wielu zawodach nastąpi praktycznie całkowity odwrót od klasycznej pracy w biurze na rzecz zdalnego wykonywania obowiązków. Osoby na takich stanowiskach, jak m.in. programista, analityk finansowy, product manager, księgowy, logistyk czy też specjalista ds. marketingu, mogą zostać niebawem zachęcone do pracy zdalnej.

Z czego wynika ta zmiana? Już od pewnego czasu młodzi ludzie sami zaczęli przekonywać pracodawców do tego typu pracy. Początkowo było to na zasadzie jednego, dwóch dni w tygodniu, aby móc zaopiekować się zwierzęciem (takie argumenty też się trafiały) czy też po prostu nie być zmuszonym do jazdy w korkach. Młodzi ludzie wolą ten czas poświęcić sobie samym. Dzisiaj ta tendencja przeradza się coraz częściej w pełen etat wykonywany na kanapie bądź w kawiarni.

Dla firm oznacza to oczywiste oszczędności związane z ograniczeniem powierzchni biurowych i redukcją kosztów obsługi. Osoba pracująca zdalnie ma też tendencję do mniejszego domagania się różnego rodzaju dodatków oraz premii, co daje kolejne możliwości cięcia kosztów. Dla menedżerów to z kolei pewne wyzwanie, aby zarządzać zespołem, który nie siedzi na wyciągnięcie ręki. Dla osób 40+ takie zadanie może się okazać bardzo trudne, gdyż są one wychowane w idei relacji bezpośrednich i patrzenia fizycznie komuś w twarz, a nie poprzez ekran komputera czy komórki.

Moim zdaniem tego typu rozwiązanie jest wręcz wymarzone dla osób młodych, które dopiero co obejmują stanowiska kierownicze. Są one bowiem przyzwyczajone do pracy online i nie powinny mieć żadnych problemów z wyznaczeniem celów swoim pracownikom oraz nadzorowaniem ich pracy. Jestem w stanie sobie nawet wyobrazić sytuację, gdy zdalnie pracujący menedżer zarządza swoimi pracownikami, z których każdy pracuje również poza biurem. Wirtualny świat dopiero przed nami...

Pojawiło się co prawda kilka artykułów na temat zawodów, które powstaną w niedalekiej przyszłości, ale według mnie to za mało, aby rynek mógł zareagować i się dostosować. Niestety, ani szkoły, ani uczelnie nie nadążają w pełni za trendami, przez co za 10–15 lat będziemy mieli ogromne braki kadrowe w zupełnie nowych typach zawodów.

Oczywiście głównym powodem zmian jest wszechogarniający internet, dający możliwość zrobienia prawie wszystkiego bez konieczności wychodzenia z domu czy też biura, oraz pogłębiająca się automatyzacja i upraszczanie procesów zarówno w obszarze produkcji, jak i administracji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca
Rząd odpowiada na plany masowych zwolnień w firmach. 50 mln zł wsparcia
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca
Trudno dzisiaj zagonić pracownika do biura. Szczególnie w piątek
Praca
Tego powinni się uczyć przyszli menedżerowie AI
Praca
Depresja pracowników kosztuje firmy miliardy złotych. Straty są coraz większe
Praca
Rekordowa liczba studenckich staży w Programie Kariera