W debacie „Polska wobec globalnej gospodarki opartej na danych” uczestniczyli także podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju Jadwiga Emilewicz, Jarosław Twaróg z Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji oraz prezes Zarządu Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. Marcin Chludziński.
Człowiek nauczycielem maszyn i kontrolerem danych
Robert Malicki, członek zarządu PWPW S.A. podkreślił, że „cały czas kluczową rolę w tych procesach będzie odgrywał człowiek”, a najprostszym przykładem jest według niego jest cyberbezpieczeństwo, na które zwrócił szczególną uwagę.
„Owszem wszystkie najbardziej ‘mądre’ maszyny, które będą same siebie uczyć, będą przygotowywały wszystkie możliwe scenariusze, wszystkie możliwe algorytmy, zachowania i tak dalej, ale na końcu tego procesu musi być ktoś, kto w przypadku, kiedy mówimy o cyberbezpieczeństwie, to wie, że po drugiej stronie też ma człowieka, a nie maszynę. Bo jeżeli maszyna będzie walczyła z maszyną, to one same siebie zablokują, bo wszystkie będą miały mniej więcej takie same algorytmy, natomiast nieprzewidywalny jest człowiek i tylko drugi człowiek jest w stanie tę nieprzewidywalność przewidzieć” - przekonywał Robert Malicki.
W przypadku Polski - dodał - może to oznaczać „kapitalną szansę”, którą możemy wykorzystać, a jest ona związana - paradoksalnie - z kierunkami humanistycznymi. Wyjaśnił, że to co maszyny potrafią zrobić, i to, czego człowiek potrafił je nauczyć, rzeczywiście jest postępowaniem według algorytmów matematycznych, ale - jak zaznaczył - „kreatywności, w sensie swobodnego myślenia, kształtowania myśli czy przewidywania maszyny się do końca nie da nauczyć. Owszem, w oparciu o rachunek matematyczny - wiele rzeczy można zrobić, ale emocji maszynie się nie przekaże” - zauważył.
Dlatego członek zarządu PWPW S.A upatruje szanse dla rozwoju naszego kraju w próbie powoływania takich kierunków studiów, które łączyłyby „zdolności matematyczne z kierunkami humanistycznymi”, takimi jak psychologia, socjologia itp.