Nawet prezydent powinien być objęty cięciami pensji - prof. Hubert Izdebski o obniżeniu wynagrodzeń przedstawicielom władz

Rozmowa | prof. dr hab. Hubert Izdebski z SWPS, Uniwersytetu Humanistycznospołecznego

Publikacja: 10.04.2018 07:00

Nawet prezydent powinien być objęty cięciami pensji - prof. Hubert Izdebski o obniżeniu wynagrodzeń przedstawicielom władz

Foto: materiały prasowe

Rz: Zapowiedziane przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego cięcie wynagrodzeń może dotyczyć także kilkudziesięciu tysięcy samorządowców zasiadających w lokalnych władzach. Jak pan ocenia taką propozycję?

Hubert Izdebski:

Jak to zwykle bywa, diabeł tkwi w szczegółach. Kim innym są pracownicy samorządowi z wyboru, czyli np. wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast, inaczej trzeba traktować osoby, które we władzach samorządowych znalazły się z powołania, np. zastępcy wójtów i burmistrzów, skarbnicy, sekretarze, a zupełnie inna kategoria to radni, którzy nie są w stosunku pracy jak pozostali, tylko wypłaca się im diety. W przypadku tych ostatnich cięcie wynagrodzeń nie jest takie oczywiste. Zgodnie z art. 7 ust 2 europejskiej karty samorządu lokalnego mają oni prawo do wyrównania finansowego odpowiedniego do kosztów poniesionych w związku z wykonywaniem mandatu oraz, w razie potrzeby, wyrównania finansowego za utracone zyski lub też wynagrodzenie za wykonaną pracę, jak również odpowiednie ubezpieczenie społeczne. Tymczasem nasi radni nie mają nawet ubezpieczenia społecznego od diet za zasiadanie w radzie.

Samorządowcy sami przyznają, że nie będą tuż przed wyborami kwestionowali obniżki swoich wynagrodzeń i diet.

Ale zrobią to po wyborach. Trzeba się więc liczyć z tym, że państwo będzie musiało zwrócić te pieniądze, co oznacza, że w przyszłości te zmiany obciążą podatników.

Za zapowiedzią zmian nie poszły jeszcze projekty konkretnych zmian. To wygląda trochę jak z deklaracją premiera Morawieckiego dotyczącą wynagrodzeń wiceministrów. Choć padła prawie miesiąc temu, ciągle nie ma projektu nowelizacji przepisów.

Rząd musi się dobrze zastanowić, w którą stronę mają iść te zmiany. Wprowadzając reformę samorządu terytorialnego przed laty, nie zdecydowaliśmy, jaką rolę mają pełnić prezydenci miast, burmistrzowie czy wójtowie. Czy ma to być rola wyłącznie polityczna związana z przecinaniem wstęg, czy też administracyjna zakładająca obowiązek zarządzania wielobranżowym przedsiębiorstwem, jakim jest każdy samorząd z wielomilionowym budżetem. Od polityków nie musimy oczekiwać osiągnięć w zarządzaniu, w zamian za to nie trzeba też za dużo płacić. Inaczej jest z menedżerami, którzy nie tylko powinni znać się na swojej pracy, ale też powinni być wynagradzani podobnie jak menedżerowie w biznesie. W naszym przypadku wynagrodzenia samorządowców są powiązane z wynagrodzeniami polityków i najważniejszych osób w państwie z tzw. erki. W tym kontekście warto się zastanowić nad tym, że skoro rząd chce ciąć pensje posłów i samorządowców, to powinien obciąć także swoje wynagrodzenia czy pensję prezydenta RP.

A jak to wygląda w innych państwach?

Dużo zależy od tradycji danego kraju i oczekiwań, jakie są stawiane lokalnym włodarzom. We Francji w 2016 r. wprowadzono minimalne wynagrodzenie w wysokości 800 euro dla merów najmniejszych gmin. Wydaje się że to wyborcy powinni decydować o wysokości tych zarobków, i to nie tylko w drodze wyborów, ale także nawet w referendach. Samorządy, jak sama nazwa wskazuje, powinny mieć więcej swobody w ustalaniu wynagrodzeń lokalnych włodarzy.

—Mateusz Rzemek

Rz: Zapowiedziane przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego cięcie wynagrodzeń może dotyczyć także kilkudziesięciu tysięcy samorządowców zasiadających w lokalnych władzach. Jak pan ocenia taką propozycję?

Hubert Izdebski:

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów