Tak orzekł Sąd Najwyższy w uchwale z 25 maja 2017 r. (III UZP 2/17).
Wnioskodawczyni zawarła związek małżeński, który następnie został rozwiązany przez rozwód z jej wyłącznej winy. Mimo rozwodu, małżonkowie nadal zamieszkiwali razem i prowadzili wspólne gospodarstwo domowe. Przez większość czasu mąż wnioskodawczyni był jedynym żywicielem rodziny (dostarczał środki na zakup żywności, odzieży, opłacał rachunki, ponosił koszty związane z utrzymaniem trójki dzieci i byłej żony). W trakcie choroby wnioskodawczyni, mąż opiekował się nią, kupował leki.
Po śmieci męża kobieta złożyła wniosek o rentę rodzinną, wskazując na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 13 maja 2014 r. (SK 61/13) i niekonstytucyjność regulacji z art. 70 ust. 3 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. ZUS odmówił jej prawa do świadczenia z uwagi na brak prawa do alimentów ustalonych wyrokiem sądowym albo ugodą.
Sąd pierwszej instancji podkreślił, że celem renty rodzinnej jest zapewnienie osobom bliskim kompensaty środków utrzymania utraconych bądź pomniejszonych wskutek śmierci zobowiązanego do alimentacji. W stanie faktycznym wnioskodawczyni prowadziła wspólne gospodarstwo domowe z byłym małżonkiem, mimo rozwodu. Były małżonek dobrowolnie stale dostarczał jej środki utrzymania. To zachowanie, zdaniem sądu I instancji, stanowiło źródło obowiązku alimentacyjnego, co ostatecznie doprowadziło do zmiany zaskarżonej decyzji i przyznania wnioskodawczyni prawa do renty rodzinnej. ZUS wniósł apelację od tego wyroku. Sąd apelacyjny przyjął, że spór zamyka się stwierdzeniem, czy wnioskodawczyni spełnia przesłanki do renty rodzinnej z art. 70 ust. 3 ustawy emerytalnej.
Sąd Najwyższy, podczas rozpoznawania skargi kasacyjnej ZUS, wskazał, że w sprawie wyłoniło się zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości, a rozstrzygnięcie tego zagadnienia jest niezbędne dla rozpoznania sprawy ze względu na problemy interpretacyjne dotyczące wykładni art. 70 ust. 3 ustawy emerytalnej.