Zgodnie z art. 17 ust. 5 ustawy o świadczeniach rodzinnych świadczenie pielęgnacyjne nie przysługuje, jeżeli osoba wymagająca opieki pozostaje w związku małżeńskim, a małżonek nie ma orzeczenia o niepełnosprawności. Gminy ściśle trzymają się tej zasady i odmawiają przyznania świadczeń opiekuńczych córce czy synowi, którzy zrezygnowali z pracy, by zająć się rodzicami. Sądy na szczęście mają inne zdanie.
Gminy nie zauważają, że liczy się cel ustawy
W takiej sprawie orzekał Naczelny Sąd Administracyjny. Dotyczyła kobiety, która ubiegała się o zasiłek dla opiekuna ze względu na zajmowanie się niepełnosprawnym ojcem. Pozostawał on w związku małżeńskim, ale żona nie była w stanie się nim opiekować. Miała bowiem 84 lata i chorowała na reumatyczne zapalenie stawów ze zwyrodnieniami i tętniakami. Córka nie podejmowała więc zatrudnienia i zajęła się ojcem.
Do lipca 2013 r. otrzymywała świadczenie pielęgnacyjne. Po zmianie prawa wystąpiła o zasiłek dla opiekuna. Prezydent miasta odmówił jej jednak. Córka odwołała się więc do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które uznało, że decyzja jest prawidłowa. Zarówno Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi, jak i Naczelny Sąd Administracyjny przyznały jednak rację kobiecie.
– Wynik wykładni językowej ustawy o świadczeniach rodzinnych jest sprzeczny z celem ustawy. Celem tym jest przyznanie świadczenia osobie zobowiązanej do alimentacji, gdy małżonek nie może opiekować się niepełnosprawnym – argumentował Wiesław Morys, sędzia sprawozdawca.
Nadzieja w sądzie
Opiekunowie, którym gmina odmówiła wsparcia, powinni negatywną decyzję zaskarżyć do sądu. Jak widać bowiem, sądy stosują szerszą wykładnię przepisów i przyznają wsparcie mimo niespełniania wszystkich ustawowych przesłanek.