ZUS musi przyznać rentę specjalną kobiecie, która ratowała życie matki napadniętej przez ojca

Kobieta, która straciła sprawność w wyniku ugodzenia nożem przez członka rodziny, powinna dostać z ZUS rentę specjalną z tytułu wypadków lub chorób zawodowych powstałych w szczególnych okolicznościach - uznał sąd.

Aktualizacja: 24.09.2017 13:47 Publikacja: 24.09.2017 11:03

ZUS musi przyznać rentę specjalną kobiecie, która ratowała życie matki napadniętej przez ojca

Foto: fotolia

- Proszę o pomoc. Mój ojciec zgotował rodzinie piekło na ziemi. Zabił mamę, a mnie, gdy jej broniłam uszkodził rdzeń kręgowy. Dziś on leży w szpitalu przy areszcie śledczym. Ma co jeść, ma leki i zapewnioną opiekę lekarską. Ja nie mam nic – napisała do Biura RPO dwudziestoletnia pani Wioleta.

W jej domu często dochodziło do przemocy domowej. - Mama była bita, odkąd tylko pamiętam. Już jako pięciolatka potrafiłam robić opatrunki, wiedziałam, jak wezwać policję czy pogotowie. Ojciec bił też mnie i rodzeństwo. Wielokrotnie zasłaniałam mamę własnym ciałem, bo ja dostawałam lżej - mówiła kobieta w jednym z wywiadów.

W lipcu 2015 roku jej ojciec zaatakował matkę nożem. Pani Wioleta chciała jej pomóc, jednak mężczyzna ugodził żonę, a gdy córka odwróciła się, by złapać upadającą mamę – ojciec wbił jej nóż w plecy, po czym wyszedł z domu. W wyniku zdarzenia matka pani Wiolety zmarła, a ona sama doznała uszkodzenia rdzenia kręgowego. Kobieta porusza się na wózku. Niezbędna jest rehabilitacja.

Pani Wioletcie nie przysługiwała renta socjalna. Wystąpiła jednak do ZUS o przyznanie renty specjalnej z tytułu wypadków lub chorób zawodowych powstałych w szczególnych okolicznościach. Zakład Ubezpieczeń Społecznych odmówił jednak przyznania takiego świadczenia, ponieważ do wypadku doszło w wyniku nieporozumień rodzinnych wskutek napaści najbliższego członka rodziny. Kobieta utrzymywała się tylko z zasiłku z miejskiego ośrodka pomocy społecznej. Mogła liczyć na ok. 600 zł, z czego większość musiała przeznaczać na leki.

Rzecznik napisał w sprawie pani Wiolety zarówno do miejskiego ośrodka pomocy społecznej, jak i do ZUS z prośbą o informacje w tej sprawie. Pani Wioleta odwołała się do sądu rejonowego od decyzji ZUS. Sąd przyznał, że zdarzenie w wyniku, którego kobieta straciła sprawność, powinno zostać uznane za wypadek w szczególnych okolicznościach.

W marcu 2017 roku ZUS wydał decyzję w sprawie renty. Kobiecie przyznano prawo do świadczenia z tytułu niezdolności do pracy w związku z wypadkiem w szczególnych okolicznościach, począwszy od dnia 1 września 2016 r. Przed sądem rejonowym trwa jeszcze postępowanie związane z ustaleniem procentowego uszczerbku na zdrowiu, jakiego doznała pani Wioleta w wyniku wypadku. Ma to znaczenie dla ustalenia wysokości jednorazowego odszkodowania dochodzonego w tym postępowaniu.

- Proszę o pomoc. Mój ojciec zgotował rodzinie piekło na ziemi. Zabił mamę, a mnie, gdy jej broniłam uszkodził rdzeń kręgowy. Dziś on leży w szpitalu przy areszcie śledczym. Ma co jeść, ma leki i zapewnioną opiekę lekarską. Ja nie mam nic – napisała do Biura RPO dwudziestoletnia pani Wioleta.

W jej domu często dochodziło do przemocy domowej. - Mama była bita, odkąd tylko pamiętam. Już jako pięciolatka potrafiłam robić opatrunki, wiedziałam, jak wezwać policję czy pogotowie. Ojciec bił też mnie i rodzeństwo. Wielokrotnie zasłaniałam mamę własnym ciałem, bo ja dostawałam lżej - mówiła kobieta w jednym z wywiadów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego