Sejm rozpoczął prace nad rządową nowelizacją ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, która przewiduje spore zmiany dla emerytów, którzy ze względu na niepełnosprawność pobierali wcześniej rentę.
Projekt zmian, który może wejść w życie jeszcze w tym roku, wyklucza możliwość przejścia przez emeryta na rentę. O tym, że może to być bardzo korzystny zabieg, świadczą statystyki ZUS. W tej chwili prawie 90 tys. mężczyzn w wieku powyżej 65 lat pobiera to świadczenie zamiast emerytury. Tak samo robi przeszło 75 tys. kobiet w wieku powyżej 60. roku życia.
Za przejściem przez emeryta na rentę przemawia to, że takie świadczenie w wielu przypadkach może być wyższe. Dzieje się tak za sprawą innego sposobu liczenia tych świadczeń. Do obliczenia renty nadal brany jest staż pracy, kwota bazowa i wysokość zarobków w wybranym okresie. Przy liczeniu emerytury dla osób urodzonych po 1948 r. liczy się zaś jedynie kwota zebranych na koncie w ZUS i OFE składek.
Renta może być korzystniejsza dla osoby, która ma długi staż pracy, ale opłacała przez całą karierę zawodową stosunkowo niskie składki. Przez to jej kapitał zebrany na emeryturę jest niski. Jeśli taki emeryt złoży wniosek o przyznanie renty przed zmianą przepisów, zachowa wyższe świadczenie po nowelizacji. Musi jednak udowodnić teraz trwałą utratę zdrowia, z czym może nie być łatwo, bo lekarze orzecznicy ZUS coraz rzadziej godzą się na przyznanie tego typu świadczeń. Ze statystyk ZUS wynika jednak, ze co roku około 3 tys. kobiet i mężczyzn w wieku emerytalnym przechodzi na rentę, bo jest dla nich korzystniejsza od emerytury.
– To ewidentna luka w przepisach – dowodził prof. Marcin Zieleniecki, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, w środę w Sejmie.