Wysokość dodatku energetycznego wynosi od 11,29 do 18,81 zł miesięcznie, w zależności od liczby osób w gospodarstwie domowym. Z dodatku może skorzystać osoba, która zawarła umowę z przedsiębiorstwem energetycznym, zamieszkuje w miejscu dostarczania energii elektrycznej i pobiera dodatek mieszkaniowy.

Rozwiązanie przewidujące, że warunkiem uzyskania dodatku energetycznego jest wcześniejsze przyznanie dodatku mieszkaniowego jest uzasadnione tym, że oba te świadczenia przeznaczone są dla osób osiągających niskie dochody.

Jak się jednak okazuje, powiązanie zasad wypłaty dodatków energetycznych z systemem dodatków mieszkaniowych sprawia, że dodatku energetycznego nie mogą otrzymać osoby, którym odmówiono przyznania dodatku mieszkaniowego tylko z tego powodu, że wysokość tego dodatku byłaby niższa niż 2% kwoty najniższej emerytury w dniu wydania decyzji (obecnie jest to kwota 17,65 zł). - Dla osób pozbawionych tej pomocy jest niezrozumiałe i krzywdzące, że odmowa przyznania świadczenia następuje z powodów, na które nie mają żadnego wpływu i bez związku z ich sytuacją – zauważa rzecznik praw obywatelskich.

Adam Bodnar zwraca uwagę, że problem ten dotyka najbardziej osoby zajmujące mieszkania w budynkach pozbawionych instalacji centralnego ogrzewania, które dla celów ogrzewania mieszkań i podgrzania wody wykorzystują energię elektryczną. W listach osoby te piszą, że wydatki na energię elektryczną pochłaniają większą część ich skromnych budżetów domowych. Dodatki energetyczne pokrywają te wydatki w niewielkim stopniu, jednak stanowią one jedyną systematycznie wypłacaną formę wsparcia finansowego, na jaką mogą liczyć osoby najuboższe, zwłaszcza samotni emeryci i renciści.

RPO wystąpił do Ministra Energii o zmianę przepisów, tak aby wszyscy odbiorcy energii elektrycznej osiągający niskie dochody mogli korzystać z dodatków energetycznych.