Sprawa dotyczyła sporu o zachowek. Sąd pierwszej instancji zasądził od wnuczki zmarłej (otrzymała cały spadek na mocy testamentu) wypłatę zachowku na rzecz jej ciotki i wujka (dzieci zmarłej babci).
Wnuczka złożyła apelację. Zarzuciła w niej nieprawidłową ocenę materiału dowodowego, w tym m.in. pominięcie faktu notoryjnego (powszechnie znanego), iż zasadnicza część jej dochodów otrzymywanych jako kelnerki stanowiły tzw. "napiwki".
Powodowie wnieśli o oddalenie apelacji pozwanej jako oczywiście bezzasadnej oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz powodów kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych.
Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.
Jak czytamy w uzasadnieniu, wbrew zarzutom apelacji, brak jest podstaw do uznania za fakt notoryjny, iż zasadnicza część dochodów kelnerki to "napiwki". - Oczywistym jest, iż takie napiwki kelnerzy otrzymują, jednak nie oznacza to, iż co do zasady stanowią one większość ich dochodów, a tym bardziej nie oznacza to udowodnienia faktu zarabiania przez pozwaną określonej sumy – wskazał sąd.