Kara za jazdę taksówką bez licencji - wyrok WSA

Właścicielka peugeota wykonywała przewóz osób taksówką, mimo że podczas kontroli nie miała pasażera.

Publikacja: 12.04.2017 07:49

Kara za jazdę taksówką bez licencji - wyrok WSA

Foto: Fotolia.com

Pojazd, który skontrolowali policjanci, stał na postoju taksówek. Odjechał z niego na widok radiowozu.

Miał na dachu lampę z napisem TAXI, boczny numer i herb miasta. Właścicielka auta Alicja N. (dane zmienione) wyjaśniła, że jest bezrobotna, a licencję na taxi zwróciła kilka miesięcy wcześniej do Urzędu Miasta. Wyrejestrowała też kasę fiskalną i zakleiła taśmą oznaczenie taksówki. Taśma mogła się odkleić. W dniu kontroli zaparkowała na postoju, który służy nie tylko taksówkom, lecz i pozostałym pojazdom. Mieszka w pobliżu i pojechała do sklepu zrobić zakupy. W dniu kontroli nikogo nie przewoziła, nie prowadzi też działalności gospodarczej i nie ma statusu przedsiębiorcy.

Mimo to decyzjami wojewódzkiego i głównego inspektora transportu drogowego na Alicję N. nałożono karę pieniężną za naruszenie przepisów ustawy o transporcie drogowym. Uznano, że kiedy pojazd jest oznakowany jak taksówka bądź jego wygląd upodabnia go do taksówki oraz gdy znajduje się na postoju dla taxi, wymaga licencji.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu oddalił skargę Alicji N. Potwierdził, że z wykonywaniem transportu drogowego mamy do czynienia także wtedy, gdy podmiot nie jest przedsiębiorcą i nie prowadzi trwale działalności gospodarczej. A ponieważ niejednokrotnie trudno odróżnić transport drogowy taksówką od przewozu okazjonalnego, wprowadzono zakaz upodabniania pojazdów wykonujących przewozy okazjonalne do taksówek. Odmienne są też wymogi dotyczące licencji na oba te sposoby przewozu osób.

Alicja N. nie miała licencji na taksówkę, mimo to jej samochód był oznakowany jak taksówka. Nie budzi więc wątpliwości, że wykonywała działalność gospodarczą polegającą na przewozie osób, chociaż w czasie kontroli w pojeździe nie było żadnego pasażera. ©?

Sygnatura akt: III SA/Po 422/16

REKLAMA: Jeździsz taxi w Anglii? Zainteresuj się Taxi Insurance

Pojazd, który skontrolowali policjanci, stał na postoju taksówek. Odjechał z niego na widok radiowozu.

Miał na dachu lampę z napisem TAXI, boczny numer i herb miasta. Właścicielka auta Alicja N. (dane zmienione) wyjaśniła, że jest bezrobotna, a licencję na taxi zwróciła kilka miesięcy wcześniej do Urzędu Miasta. Wyrejestrowała też kasę fiskalną i zakleiła taśmą oznaczenie taksówki. Taśma mogła się odkleić. W dniu kontroli zaparkowała na postoju, który służy nie tylko taksówkom, lecz i pozostałym pojazdom. Mieszka w pobliżu i pojechała do sklepu zrobić zakupy. W dniu kontroli nikogo nie przewoziła, nie prowadzi też działalności gospodarczej i nie ma statusu przedsiębiorcy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Konsumenci
UOKiK ukarał dwie znane polskie firmy odzieżowe. "Wełna jedynie na etykiecie"
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego