Inwigilacja nie dała uprawnień działacza opozycji

Nie każda działalność opozycyjna w latach 1956–1989 daje status działacza opozycji antykomunistycznej.

Publikacja: 23.03.2017 06:43

Inwigilacja nie dała uprawnień działacza opozycji

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

We wniosku do szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych o potwierdzenie statusu działacza opozycji antykomunistycznej lub osoby represjonowanej z powodów politycznych Marek Z. (dane zmienione) podał, że do 2001 r. był przewodniczącym Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność.

Przekonywał, że powinien uzyskać status działacza opozycji antykomunistycznej, bo inwigilowały go w latach 80. organy bezpieczeństwa z powodu działalności związkowej. Przeszedł rewizje w mieszkaniu i wielogodzinne przesłuchania. Prokuratura Wojskowa prowadziła sprawę o kolportaż ulotek.

Ustawa z 20 marca 2015 r. o działaczach opozycji antykomunistycznej oraz osobach represjonowanych z powodów politycznych przewiduje, że takie osoby mają prawo do honorowych odznak, do świadczenia pieniężnego, przyznawanego na wniosek, w wysokości 400 zł miesięcznie oraz do pomocy pieniężnej. Wniesiony do Sejmu senacki projekt nowelizacji tej ustawy przewiduje m.in. podwyższenie świadczenia pieniężnego i poszerzenie kręgu osób uprawnionych.

Szef UdsKiOR odmówił jednak Markowi Z. potwierdzenia statusu działacza opozycji. Powołał się m.in. na odpowiedź Instytutu Pamięci Narodowej, z której nie wynika, aby działalność wnioskodawcy spełniała przesłanki określone we wspomnianej ustawie.

IPN potwierdził fakt inwigilacji i rozpracowywania Marka Z. jako podejrzanego o działalność związkową, ale postępowanie prokuratorskie w sprawie kolportażu ulotek zostało umorzone. W 1982 r. Sąd Rejonowy skazał wprawdzie Marka Z. na karę ograniczenia wolności, lecz nie był on aresztowany. Szef UdsKiOR uznał więc, że nie prowadził przez co najmniej 12 miesięcy, w ramach struktur zorganizowanych lub we współpracy z nimi – czego wymaga ustawa – zagrożonej odpowiedzialnością karną działalności na rzecz niepodległości i suwerenności Polski.

Marek Z. zaskarżył odmowną decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu. Sąd uznał ją jednak za zgodną z prawem.

Podzielił ocenę szefa UdsKiOR, że objęcie Marka Z. rozpracowywaniem jako podejrzanego o prowadzenie działalności związkowej w okresie stanu wojennego oraz jako podejrzanego o przekazywanie ulotek nie daje statusu osoby represjonowanej.

Sygnatura akt: II SA/Op 556/16

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: d.frey@rp.pl

We wniosku do szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych o potwierdzenie statusu działacza opozycji antykomunistycznej lub osoby represjonowanej z powodów politycznych Marek Z. (dane zmienione) podał, że do 2001 r. był przewodniczącym Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność.

Przekonywał, że powinien uzyskać status działacza opozycji antykomunistycznej, bo inwigilowały go w latach 80. organy bezpieczeństwa z powodu działalności związkowej. Przeszedł rewizje w mieszkaniu i wielogodzinne przesłuchania. Prokuratura Wojskowa prowadziła sprawę o kolportaż ulotek.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona