Sądy odmawiają pieniędzy na jedzenie dla dzieci i przyznają je tylko rodzicom. Gminy nie powinny wypłacać zasiłków celowych na dzieci, bo jedzenie powinno być finansowane z wypłacanego rodzinie 500+. I to mimo że świadczenia wychowawczego nie wlicza się do dochodu rodziny, od którego uzależnione jest przyznanie pomocy społecznej.
Zasiłek tylko pomocniczo
Jak podkreślił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi, gminni urzędnicy, rozpatrując wniosek o zasiłek celowy, powinni wnikliwie rozważyć sytuację rodzinną, majątkową i życiową. Należy więc wziąć pod uwagę, że dzieci skarżącej dostają świadczenie wychowawcze.
Choć świadczenia z tego tytułu nie są zaliczane do dochodu rodziny, to niewątpliwe nie można pominąć tego, że mają znaczący wpływ na możliwość zaspokojenia potrzeb rodziny. Gmina, rozstrzygając w sprawie zasiłku celowego, musi mieć też na uwadze, że państwo jest obowiązane udzielać pomocy wówczas, gdy zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych przekracza możliwości jednostki.
Wnioskująca o zasiłek celowy na dożywianie rodziny zamiast 240 zł miesięcznie otrzymała więc 120 zł. Dzięki programowi Rodzina 500+ jej dzieci otrzymują bowiem w sumie 1 tys. zł miesięcznie.
Mniej uprawnionych
Takie odmowy nie są odosobnione, co potwierdzają statystyki ministerstwa. Liczba osób korzystających ze wsparcia w ośrodkach pomocy społecznej w pierwszych trzech kwartałach 2016 r. spadła o 130 tys. w porównaniu z tym samym okresem w 2015 r. O 10–12 proc. mniej dzieci jest objętych programem dożywiania.